Maria Konopnicka nie ma szczęścia do Gdańska. Jej pomnik, dłuta Franciszka Duszeńko, stoi przy bardzo ruchliwej arterii, a jednak nie istnieje w świadomości gdańszczan. Zauważany jest głównie przez chuliganów…
Kilka dni temu obudził mnie sms od Marty Łobockiej, w towarzystwie której, razem z Barbarą Piórkowską i Agnieszką Sikorską – umyłyśmy pomnik poetki. Krótka informacja brzmiała:
Rebus z centrum Gdańska: K n pnicka – o kogo chodzi?
Parę godzin później na mojej skrzynce emailowej było już pięć informacji dotyczących (kolejnego) uszkodzenia pomnika Marii Konopnickiej.
Oczywiście pojawiam się pod pomnikiem z aparatem fotograficznym…
Nie mam wątpliwości, że Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku zna już temat, niemniej podeślę link ze zdjęciem, a przy okazji zapytam o sprawę ewentualnego przeniesienia pomnika. Petycja w tej sprawie została wysłana pocztą.
Dziękuję wszystkim, którzy przysłali mi sygnał o zniszczeniu
Żeby im łapy poodpadały.
O i O! To musiało być jakieś 0…. intelektualne. 🙁
no właśnie, ale dlaczego akurat „o”? Ma najlepszą cenę w skupie ze względu na brak kantów?…
Obudziłam? Przepraszam!!!! Byłam tak przejęta i zasmucona, że zapomniałam o tym, że śpisz dłużej 🙁