Niewyremontowane ulice, chodniki, budynki, brak poczucia bezpieczeństwa – o tych i innych problemach rozmawiali wczoraj mieszkańcy dzielnicy Gdańsk Śródmieście podczas spotkania obywatelskiego z prezydentem Gdańska, Pawłem Adamowiczem. Było to już 31. spotkanie w ramach cyklu „Mój dom, moja dzielnica, moje miasto”.

Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

Tradycyjnie, na godzinę przed rozpoczęciem spotkania, mieszkańcy mieli okazję porozmawiać z dyżurującymi pracownikami Urzędu Miejskiego oraz jednostek organizacyjnych Gdańska. Swoje punkty informacyjne miała m.in.: Straż Miejska, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej czy Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna. Nowością było stoisko Muzeum II Wojny Światowej, na którym promowano budowę siedziby, działalność oraz akcję zbierania pamiątek, zatytułowaną – „Wspomnienia więcej niż guzik warte”. Pojawiły się także fotografie, prezentujące dorobek gdańskiego programu budowy boisk „Junior 2012” oraz rządowego projektu „Orlik”. Mieszkańcy wykorzystali ten czas również na złożenie wniosków, pism oraz na zapoznanie się z planami zagospodarowania przestrzennego.

Życie w Śródmieściu

Na wstępie spotkania zaprezentowano uczestnikom telewizyjną sondę, przeprowadzoną wśród mieszkańców Śródmieścia, z której wynikało, iż głównymi problemami, z którymi muszą się borykać są: niewyremontowane ulice, chodniki, bloki mieszkalne oraz brak poczucia bezpieczeństwa ze względu na – ich zdaniem – zbyt małą ilość patroli Straży Miejskiej. Wskazywali także na problem korków, braku miejsc parkingowych i wszechobecnych śmieci. Zwrócili również uwagę na fakt, iż obecnie przeprowadza się dużo nowych inwestycji takich jak: budowa siedziby Muzeum II Wojny Światowej, Teatru Szekspirowskiego, Europejskiego Centrum Solidarności, a tymczasem brakuje funduszy na wyremontowanie budynków lub dróg. Ankietowani pochwalili za to dobrą komunikację w centrum miasta, która pozwala na sprawne poruszanie się pomiędzy dzielnicami Gdańska.

W nawiązaniu do zaprezentowanego materiału głos zabrał prezydent miasta, Paweł Adamowicz. Wyjaśnił zebranym, iż obecne inwestycje realizowane są z pozyskanych środków z Unii Europejskiej, a ich, niestety, nie wolno wykorzystywać na modernizację małych, lokalnych dróg bądź chodników, lecz wyłącznie na ulice lub obiekty o znaczeniu strategicznym dla danego miasta. Wspomniał także, iż część z tych środków przekazywana zostaje na wyprowadzenie ruchu tranzytowego z centrum Gdańska, wymianę taboru autobusowego i tramwajowego oraz na rozbudowę sieci wodociągowo-kanalizacynej. „Z resztą problemów gminy i miasta muszą uporać się same. Przeprowadzamy remonty, ale tyle, ile domagają się tego mieszkańcy. Słusznie, że się domagają, ale tutaj panuje «zasada krótkiej kołdry» – trzeba przykryć te rzeczy, które wydają się najważniejsze” – powiedział prezydent. Adamowicz podkreślił również, iż Śródmieście jest wizytówką Gdańska i przyciąga co roku tysiące turystów z całego świata, jednak w tej przepięknej części miasta oprócz tego, z czego jesteśmy dumni, znajduje się jeszcze wiele obiektów, które wymagają odnowy lub odbudowy.

W dalszej części spotkania prezydent wręczył wyróżnienia dla czworga mieszkańców za aktywność obywatelską, zaznaczając, iż pragnie, aby byli oni przykładem dla innych. Wyróżnieni zostali: Anna Staruszkiewicz, Lidia Lisińska, Tomasz Chaciński i Zygmunt Medowski. Następnie głos zabrała przedstawicielka Rady Dzielnicy Śródmieście, dziękując za aktywny udział w wyborach i zgłaszając gotowość Rady do działania na rzecz mieszkańców: „Mamy świadomość waszych problemów, przyjmujemy wszystkie uwagi i zgłoszenia, i na bieżąco przekazujemy je do odpowiednich władz” – powiedziała.

Pytania mieszkańców

Druga część spotkania poświęcona była pytaniom ze strony uczestników, którzy dzielili się swoimi problemami i sugestiami. Na ich uwagi odpowiadali pracownicy Urzędu Miejskiego oraz jednostek organizacyjnych Gdańska, wskazując na sposób, w jaki mogą uzyskać pomoc oraz do kogo się o nią zwrócić. Dyskusja była bardzo nerwowa. Najwięcej wypowiedzi dotyczyło podwyżek czynszów oraz blokady wykupu mieszkań. Oburzenie wywołała odpowiedź Macieja Lisickiego – zastępcy prezydenta ds. polityki komunalnej, który decyzję o podwyżkach nazwał reformą, a nie uchwałą. Podkreślił również, że miała ona spowodować, że biedniejsi za czynsz będą płacić mniej, a bogatsi więcej i – według niego – tak właśnie się stało. Mieszkańcom wyjaśniono także, iż części mieszkań nie można wykupić, ponieważ ich stan techniczny na to nie pozwala – nadają się do remontu/wyburzenia lub dlatego, że obejmuje je ochrona konserwatorska. Problemem jest też nieuregulowany stan prawny części z budynków.

Wiele uwagi poświęcono również dużemu natężeniu ruchu przy ulicy Jana z Kolna i rozpadającym się przez drgania kamienicom. Władze Gdańska obiecały pomóc w jakiś sposób przy rozwiązaniu tego problemu. Niepokój mieszkańców ze Śródmieścia wzbudza także duża ilość bezdomnych oraz awanturujących się osób. Miasta niestety nie stać finansowo na to, by zwiększyć ilość patroli Straży Miejskiej lub policji. Problemem dla uczestników spotkania są również palacze, którzy ze względu na wprowadzoną ustawę antynikotynową z pobliskich lokali przenieśli się wprost pod ich okna i zakłócają ciszę nocną. Na to usłyszeli jednak, iż taki jest „urok” mieszkania w zabytkowej, turystycznej części miasta, co – szczególnie w okresie wakacyjnym – wiąże się niestety ze zwiększeniem ilości mieszkańców, a tym samym ze wzrostem hałasu, na przykład przez odbywające się do późnych godzin nocnych koncerty, oraz z produkcją większej ilości śmieci, które do miasta „nie należą” – zajmują się tym wspólnoty mieszkaniowe.

Nie udało się oczywiście poruszyć i rozwiązać wszystkich problemów, lecz zgromadzonych zaproszono do rozmów z odpowiednimi przedstawicielami miasta bezpośrednio po zakończeniu spotkania oraz do późniejszych kontaktów z Urzędem Miasta oraz jednostkami podległymi, dzięki rozdanym informatorom, zawierającym niezbędne nazwiska, telefony, e-maile oraz adresy.

Autor: Dorota Kobierowska