Na dziedzińcu siedziby Gdańskiego Domu Organizacji Pozarządowych odbyła się 8. edycja festynu „Zeszyt dla ucznia”.

Festyn zeszyt dla ucznia

Ideą festynu jest zebranie funduszy na szkolne wyprawki dla rodzin z najuboższych rodzin. Pomysłodawczyniami i realizatorkami akcji, przy ogromnej pomocy całego zespołu osób pragnących nieść pomoc, są: Magdalena Adamowicz i Agnieszka Grafińska-Dejna.

Rokrocznie przy wejściu sprzedawane są bilety wstępu (30 zł) – cegiełki, które stanowią losy w loterii – każdy los wygrywa oraz odbywa się licytacja, często bardzo cennych przedmiotów od darczyńców – trójmiejskich firm i osób prywatnych. Całość uzyskanej kwoty jest przeznaczana na potrzeby dzieci. W tym roku były licytowane między innymi obrazy, skórzane torebki, biżuteria, czy koszulki z podpisami znanych sportowców. Stoły jak zwykle uginały się od smakołyków przygotowanych przez restauratorów i producentów żywności. Nie zabrakło wędlin, bigosu, kanapek, ciastek, chleba ze smalcem i piwa.
O artystyczną oprawę spotkania zadbali panowie z grupy Detko Band oraz stylowo ubrane panie z zespołu muzyki klasycznej Les Femmes. Byli też harleyowcy, jak zwykle wzbudzający dreszcz emocji. Dzieci zajęte były zorganizowaną zabawą – nikt się nie nudził.

Pogoda? Nie była zachwycająca, chwilami siąpił drobny deszcz, ale nie było zimno. Ci z gości, którzy przyszli, bo czuli się w jakiś (dziwny:)) sposób zobowiązani, szybciutko się ulotnili, pozostali prowadzili długie Polaków rozmowy… Ostatnim etapem wieczoru było przekłuwanie balonów zdobiących miejsce festynu – huku było co niemiara:)

Teraz nadszedł czas na zakupy i przekazanie dzieciom wymarzonych tornistrów wypełnionych przyborami szkolnymi – to najpiękniejsze uwieńczenie akcji.

Magdo, Agnieszko i pozostałe Dziewczyny – tak trzymać:)! Niejednokrotnie widziałam uśmiech obdarowanych dzięki Waszej inicjatywie dzieci – piękne!:)

Na marginesie (zawsze musi być jakiś margines:))

Większość prezentów i firmowych gadżetów stanowiących „wkład” do paczek loteryjnych mogła cieszyć – nawet jeśli ktoś otrzymał dwudziesty pendrive – ten bowiem zawsze się przyda. Goście otrzymywali (losowo) książki, długopisy, zaproszenia do teatru czy opery (super!), notesy, parasolki, koszulki, gry planszowe, termosy, filiżanki, filmy DVD, karnety na zabiegi SPA i dziesiątki innych, często bardzo ciekawych upominków. Mnie jednak zastanowił jeden z przedmiotów, który znalazłam w swojej paczce. Niestety nie umiem go nazwać. To z podłego, szarego plastiku kula o średnicy ok. 10 cm, z dwóch stron spłaszczona (z jednej mocniej) z otworem zakręcanym udającą metal zakrętką. W tejże kuli znajduję rodzaj knota, a na spłaszczonej części niewielkie guziczki. Całość zapakowana została w tekturowy kartonik. Teraz zastanawiam się nie tylko nad tym po co coś takiego produkować, ale przede wszystkim jak można przekazywać organizatorom szlachetnej inicjatywy bzdet, którego „szczęśliwi” posiadacze nie potrafią ani nazwać, ani znaleźć dla niego zastosowania.

Pozwolę tu sobie tu na drobny apel do przyszłych ofiarodawców gadżetów – proszę pomyślcie Państwo ile serca i trudu w przygotowanie imprezy wkładają organizatorzy „Zeszytu dla ucznia”. Wiem, że zależy im na utrzymaniu wysokiego poziomu. Zadbajmy więc o estetykę gadżetów – one przecież świadczą również o nas (czasami chyba lepiej nie umieszczać logo:)) – ofiarodawcach.

A teraz pytanie do Czytelników – co mam zrobić z bzdetem oznaczonym przekreślonym koszem na odpady? Jak to zutylizować?:)

Zeszyt dla ucznia 2012