Tytuł: Spotkania – Miasta nasze. Przestrzeń oswojona. 1945-2010
Lokalizacja:
Filia Gdańska, ul. Mariacka 42, Gdańsk
Data rozpoczęcia:
2010-05-06
Godzina rozpoczęcia: 17:00
Data zakończenia: 2010-05-08
Godzina zakończenia: 18:00

Zbliża się 65. rocznica zakończenia II Wojny Światowej i przybycia Polaków z Kresów i centralnej Polski do Gdańska i na ziemie aż do Nysy i Odry, które określano mianem „Ziemie Odzyskane”. W Gdańsku ten termin, w odniesieniu do „zawsze piastowskiego” polskiego miasta, nie jest podobno dobry. W dyskusjach w „Filii Gdańskiej” na Mariackiej wyłania się rzeczywistość, którą trudno ukryć. Po trzecim zaborze, po przeminięciu kilku pokoleń, nasze Miasto przestało myśleć i czuć po polsku.

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaczęły powstawać książki takie, jak „Weiser Dawidek” i „Opowiadania z czasów przeprowadzki” Pawła Huelle oraz „Hanemann” Stefana Chwina. Można wreszcie było czytać książki Güntera Grassa.

W rozmowach w ramach różnych cykli na ulicy Mariackiej ciągle wraca pytanie: na ile „oswoiliśmy” nasze miasto oraz ziemie zachodnie i północne?

Będziemy próbowali znaleźć odpowiedzi na to pytanie w rozmowach z autorami z Wrocławia, Gdańska i Słupska. W trzy kolejne majowe dni w „Filii Gdańskiej” WiMBPG na ulicy Mariackiej 42 wystąpią:

6 maja (czwartek) godz. 17.00 – Krzysztof Rudowski (Wrocław)

7 maja (piątek) godz. 17.00 – Mieczysław Abramowicz (Gdańsk)

8 maja (sobota) godz. 17.00 – Daniel Odija i Marcin Dymiter (Słupsk)

W zeszłym roku gościł w Trójmieście Krzysztof Rudowski, pisarz z Wrocławia. Wydał on w Wydawnictwie „słowo/obraz terytoria” książkę o swoim mieście pt. „Punkt obserwacyjny”. Jest ona ilustrowana „niezwykłymi/zwykłymi” zdjęciami Bogdana Konopki.

Teraz w „Filii Gdańskiej” opowie o problemie postrzegania niemieckiej historii Wrocławia i Dolnego Śląska w zależności od czasu, jaki minął od końca wojny; od uwarunkowań politycznych, propagandowych i społecznych. Podkreśli zmianę spojrzenia na przedwojenną historię miasta, która dokonała się po roku 1989. Rudowski interesuje się też tym, jak miasto działa na swoich mieszkańców. Jak ich uzależnia od siebie, jak kształtuje. Poruszy kwestię przywiązania (lub nie) do Małej Ojczyzny. Jaki udział w tym wszystkim ma skomplikowana i niejednoznacznie oceniana historia miasta. Przedstawi też swoje, jak to określa, „skrajnie subiektywne postrzeganie przestrzeni, w której żyje i która go ukształtowała”.

Spotkanie zatytułowano: „Breslau-Wrocław”.

Opowieść Mieczysława Abramowicza oddaje tytuł spotkania z nim:

Dowiemy się, jak głębokie zmiany zaszły w Gdańsku, jak zmieniła się ludność, a co za tym idzie – kultura. Czy obecni mieszkańcy czerpią z pokładów i warstw stworzonych przez poprzednich mieszkańców?

Daniel Odija i Marcin Dymiter tak piszą o swoim programie pt. „Linie północne”:

„Projekt Linie północne to połączenie prozy z muzyką, ale nie tylko. To również braterstwo mentalne. Jesteśmy z tego samego miasta – Słupska. Proponujemy słowa i dźwięki, które pomagają nam w kontemplowaniu miejsca naszych narodzin, ujarzmianiu okrutnej siły czasu, poszerzaniu przestrzeni do oddechu. Dajemy muzykę i słowa, które pomagają nam zrozumieć rytm naszej krwi i jej pochodzenie. Pierwsza płyta „Linie północne“ ukazała się w styczniu 2009 roku. To cykl pieśni do fragmentów powieści „Kronika umarłych“ Daniela Odiji. Pieśń okazała się najbardziej nośną formą, najbliższa tematyce, której tylko dotykamy. ywioły, przemiany i metafizyka codzienności mieszają się dźwiękami niekończącej się północnej mantry. Osobiste i bezpośrednie, oddalone od teatralnych form i aktorskiej interpretacji. Bliżej nam do gospel i bluesa z delty.  Surowe jak linia brzegu. Oto Linie północne”.

Zbigniew Walczak