Deszcz padający od piątku spędzał sen z powiek organizatorom Dni Sąsiedzkich Za Murami (Biesiada Sąsiedzka), czy aby w sobotę 18.o6.2o11 nie będzie padać. Ranek nie okazał się łaskawy, ale choć „niebo płacze” to nie tracimy werwy i optymizmu.

Z pomocą i namiotem przybył nasz Partner dyr. CKU p. Dariusz Różycki – i niebo jakby się rozjaśniło. O godz.11.oo „Za Murami” wisiały już piękne banery, girlandy, baloniki, stoły nakryte obrusami, a wszystko skierowane w okna sąsiadów. Rozpoczęła się Biesiada Sąsiedzka. Zapach wyśmienitej grochówki oraz dymek grillowanej kiełbaski i karkówki unosił się chyba do samego nieba. A kiedy z akordeonu popłynęły znane melodie , trudno byłoby się oprzeć pokusie i zostać w domach. Po chwili zaroiło się wokół. Początkowo trochę nieśmiało, ale po upewnieniu się ,że zaproszenia w skrzynkach listowych to nie był jakiś żart oraz nasze serdeczne zachęcenie do bliższego poznania się i wspólnego biesiadowania, całkiem przełamały nieufność. Niektórzy tylko dziwili się jak i kiedy to wszystko zostało zrobione mimo nie sprzyjającej pogody.

Przybyło również wielu zaproszonych gości: Radny Rady Miasta – pan Marek Bumblis, nowi Radni Rady Dzielnicy Śródmieście z Przewodniczącą Zarządu – panią Beatą Matyjaszczyk , pani Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. Dzielnic – Małgorzata Lewandowska, Panowie Dyrektorzy Centrum Kształcenia Ustawicznego, Koledzy i Koleżanki z partnerskich organizacji pozarządowych, ale najważniejsze , że nie zabrakło sąsiadów z okolicznych domów z całymi rodzinami .

Zainteresowanie wzbudzał nasz Piknik nawet u przypadkowych przechodniów, w tym turystek z Niemiec . Zgodnie ze staropolską gościnnością zaprosiliśmy „unijne sąsiadki” do stołu i wspólnej zabawy. Zrobiliśmy wspólne zdjęcia i był to niespodziewany, miły akcent tego prawie „ europejskiego dnia sąsiedztwa”.

Gorąca grochówka i specjały z grilla ze świeżym chlebkiem, zafundowanym przez Radnego Rady Dzielnicy Łukasza Pellowskiego, w dniu dzisiejszym smakowały wszystkim wyjątkowo. Żartom, „pogaduchom” i śpiewom przy wtórze akordeonu nie było końca .Humory dopisywały wszystkim, deszczyk też przestawał siąpić, dając nam do zrozumienia: jak się tak bawcie to bawcie się dłużej!!! Po kilku godzinach rozstaliśmy się wszyscy, jako dobrzy znajomi z zapewnieniem, że w przyszłym roku wspólnie zorganizujemy podobną imprezę. Warto być razem, warto kochać ludzi.

Koordynator: Krystyna Dąbrowska