Ewa Jaroszyńska i iBedeker zapraszają (w niedzielę 3 grudnia) na spacer po Gdańsku śladami dobroczynności.

Cicerone Ewa Jaroszyńska zaprasza na wędrówkę tymi słowy:

Czynienie dobra od zawsze było ważną częścią życia Gdańszczan. A że adwentowy czas to okres obdarowywania się, podsumowań i planów na następny rok, to w czasie grudniowej wędrówki przyjrzymy się stuleciom gdańskiej dobroczynności. Spacer dedykowany jest wszystkim Gdańszczanom i nie-Gdańszczanom, niosącym pomoc ludziom, którym sierpniowy huragan zniszczył ich domy i gospodarstwa.

Szanowni Państwo. Sierpniowe wydarzenia na Pomorzu wstrząsnęły wieloma z nas, często rozpalając ogromne pokłady współczucia, ale przede wszystkim wywołując potrzebę niesienia pomocy. Wśród gdańskich cicerone szczególną wrażliwością wykazało się przewodnickie małżeństwo – Ewy i Andrzeja Jaroszyńskich. Niech ich działalność zobrazuje tych kilka wpisów na facebooku:

Dzięki przyjaciołom samochód załadowany na full, same potrzebne rzeczy. Chłopakom z OSP w Trzebuniu oczy świeciły się do plandek, prowadnic i oleju jak do prezentów pod choinką. Wszystko, co przywieźliśmy – potrzebne. Potrzebują pił, prowadnic, oleju, rękawic. Agregatów prądotwórczych. Świetni ludzie tam, w Trzebuniu. Zniszczenia ogromne. Poza kilometrami powalonego lasu, pozrywane dachy, uszkodzone budynki. Prądu brak. Jedna rodzina straciła dom – zniszczony doszczętnie. Budynki inwentarskie przetrwały bez dużych szkód. Ze względu na zwierzęta rodzina musi pozostać na gospodarstwie. Na razie żyją tam w mini – przyczepce (mają dwumiesięczne dziecko), a domu szybko nie odbudują. Może ktoś dysponuje większą przyczepą mieszkalną, żeby im pożyczyć? Pytajcie wszędzie, proszę. W piątek organizujemy kolejny transport.

Rodzina z 2,5 miesięcznym dzieckiem straciła dom w nawałnicy. Wieś Trzebuń. Zabudowania gospodarskie ocalały. Rodzina nie może skorzystać z lokum zastępczego poza terenem zamieszkania, bo ma do ogarnięcia i dopilnowania inwentarz żywy. Wpadliśmy na pomysł, aby postawić tam mieszkalny kontener. Trzeba wyżebrać, wynająć, kupić, albo ukraść taki kontener. Kto ma możliwość przeprowadzenia negocjacji z firmą produkującą, sprzedającą, wynajmującą kontenery mieszkalne, niech negocjuje. Dajcie znać. Do mnie, albo bezpośrednio do Trzebunia.

Kochani ! Właśnie skończyłem rozmawiać z panem sołtysem Trzebunia. Jak usłyszał o kontenerze mieszkalnym to ucieszył się bardzo. Musiałem go studzić, że dopiero próbujemy wyżebrać, wynająć, kupić, albo ukraść taki kontener. Bierzmy się do pracy. Ruszam do Balticonu w Gdyni. Szukajcie w internecie firm sprzedających, wynajmujących, produkujących kontenery mieszkalne.

Wróciliśmy z Andrzej Jaroszyński z Trzebunia. Wózek i łóżko trafiły do rodziny, dla której Andrzej i inni załatwiali kontener mieszkalny i już wiemy, że Sołtys załatwia transport. Zawieźliśmy kaski, śpiwory, środki czystości, napoje energetyczne, batony, rękawice, sztormiaki, folie, papiery toaletowe, ręczniki papierowe, kawę, spodnie robocze, grabie i miotłę no i pewnie coś zapomniałam. DZIĘKUJEMY

Do przodu! Pogoda w Borach Tucholskich dziś stabilna. Bez przerwy mżawka. W wielu miejscach ludzie kładą dachy. Nareszcie się udało zgromadzić materiał, ludzi do pracy, narzędzia. Niestety, nie wszędzie.

Powinno mi być smutno. Nucę „To ostatnia niedziela” , ale nie jest źle – bo właśnie piec c.o. jedzie do poszkodowanych w huraganie, i znalazł się poszukiwany hydraulik dla innych poszkodowanych, i wszystkie buty dla wszystkich dziewczyn małych i dużych pasują, słodycze podobno pycha, kurtki super, pies, jak zobaczył nową budę, to rozwalił za szczęścia starą, i dzięki długim łańcuszkom starych i nowych przyjaciół zasypana zostaję dobrymi wieściami z miejsc otoczonych połamanymi drzewami. Więc jest mi coraz lepiej, choć ja tylko splatam łańcuszki.

Ile fajnych rzeczy może się pomieścić na materiałach elektroinstalacyjnych ! Wielkie dzięki Dobrym Ludziom z Nowego Portu, z Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, z Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, harcerzom z 35 wirtualnej GDH, przewodnikom oraz Dobrym Ludziom, których nie znam, bo są znajomymi znajomych. Zaopatrzyliśmy potrzebującą rodzinę w pościel, koce, bieliznę pościelową, kurtki, buty. Pakiety były dedykowane konkretnym osobom. Rodzina Wam DZIĘKUJĘ !

Do przodu. Pierwszy raz w życiu kładłem instalację elektryczną. Artystycznie. Nikt nie powiedział złego słowa.

Elektryka prawie gotowa. Kanapa trafiła do nowego właściciela. Lodówka już chodzi. Dzieciakom przybyło różności (wielu dzieciakom). Drzwi dotarły do Główczewic, jutro jadą dalej :). Potrzeby są wielkie dalej. Zbieramy w tym tygodniu: karmę dla zwierzaków, lampy, żyrandole (wszystkie możliwe), jakby ktoś miał grzejniki, to każdą ilość, jak zawsze środki czystości i materiały budowlane/remontowe, a gdyby ktoś miał na zbyciu stary laptop, to uszczęśliwiłby niepełnosprawnego trzynastolatka :). A na zdjęciu taki kaszubski prezent z powalonej 11 sierpnia brzozy dostał Andrzej.

Szanowni Państwo,

Nasz iBedekerowy spacer śladami DOBROCZYNNOŚCI odbędzie się trzy dni przed tradycyjnymi Mikołajkami. Jeśli zechcą Państwo sprawić radość pokrzywdzonym rodzinom z Borów Tucholskich, to zapraszamy do wspólnej akcji pomocowej. Tubka pasty do zębów, mydło, szampon, proszek do prania, płyn do mycia naczyń czy inne środki czystości mogą się stać ogromną radością poszkodowanych. Trudno uwierzyć? Niestety tak właśnie jest… Tubka pasty, mydło, szampon – dla nas to takie zwyczajne, prawda?

Spacer rozpoczynamy 3 grudnia o godz. 13 na Placu Obrońców Poczty Polskiej. Jeśli przyjdą Państwo na spacer z tubką pasty do zębów, mydłem, szamponem… z przyjemnością przekażemy je potrzebującym. Paczuszki ze słodyczami dla najmłodszych też będą bardzo na czasie:) Eh, liczę na Państwa pomoc… Wesprzyjmy proszę działania Ewy i Andrzeja, oni naprawdę dają z siebie wszystko. 

Do zobaczenia – Ewa Kowalska

Proszę się nie martwić, nie będą Państwo musieli dźwigać tych tubek:) O 12:45 gdzieś w okolicy placu zaparkuję samochód z całkiem sporym bagażnikiem:) 

Grudniowy spacer śladami dobroczynności będzie niejako przedłużeniem i uzupełnieniem wędrówki, którą w październiku zorganizowała Nadbałtyckie Centrum Kultury. Kuratorem projektu był Klaudiusz Grabowski, a w roli cicerone wystąpili: Janusz Dargacz, Dorota Kucharczyk i Katarzyna Wojtczak. Spacer był elementem szlaku kulturowego reformacji w Gdańsku.