Oliwski Ratusz Kultury żyje! W miniony piątek rozbłysło w nim światło, przyniesione przez świętą Łucję i jej rozśpiewany orszak, stworzony przez studentki i studentów filologii szwedzkiej Ateneum Szkoły Wyższej. 
 

Dzień św. Łucji w Oliwskim Ratuszu Kultury / Fot. Małgorzata Tobiszewska

Dzień Świętej Łucji – patronki Szwecji, jest obchodzony 13 grudnia. Tego najciemniejszego w roku dnia, poświęconego włoskiej świętej Łucji z Syrakuz, ulicami szwedzkich miast i miasteczek suną białe pochody dzieci niosących światło. To światło zwiastuje zbliżające się Święta Bożego Narodzenia.

Magdalena Pramfelt w roli dyrygenta

Dzięki inicjatywie Magdaleny Pramfelt – Prezesa Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej i Honorowej Konsul Generalnej Szwecji oraz Andrzeja Stelmasiewicza – Prezesa Zarządu Fundacji Wspólnota Gdańska, orszak świętej Łucji pojawił się w nowootwartym Oliwskim Ratuszu Kultury. 
Klimatyczny wieczór rozpoczął koncert studentek i studentów filologii szwedzkiej Ateneum Szkoły Wyższej. W niecodziennej dla siebie roli dyrygenta chóru wystąpiła Magdalena Pramfelt, a szwedzkie pieśni ożywiły mury oliwskiej sali koncertowej.

Po występach gospodarze zachęcali do wspólnej zabawy – Andrzej jak zwykle (za)dużo mówił :), a Magda jak zwykle pięknie wygladała, tym razem w czerwonej, koronkowej sukience (czułaś Magdo moją zazdrość?:)). Malowaliśmy bombki (które później zawisły na choince zdobiącej zewnętrzny dziedziniec), braliśmy udział w konkursach, rozmawialiśmy, popijaliśmy i jedliśmy szwedzkie przysmaki w większości przygotowane przez IKEA. Przyznam się – gdyby gospodarze ogłosili konkurs na największego żarłoka ciasta migdałowego (bezglutenowego), z pewnością bym wygrała. Uwielbiam!

Nagrodami w konkursach wiedzy o Szwecji były rejsy po Bałtyku, ufundowane przez Stena Line oraz wizyta w Marriot Resort&SPA, ale „na gorąco” Andrzej Stelmasiewicz zaproponował szybkie losowanie. Do wygrania były vouchery do udziału w którymś z koncertów organizowanych w Oliwskim Ratuszu Kultury. Dziesięcioro szczęśliwców odebrało fantastyczne „bilety” odręcznie wypisane na skrawkach papieru:) Cudne!:)

Pierwszy raz brałam udział w tak uroczym święcie naszych sąsiadów. Dziękuję Ci Andrzeju za zaproszenie, to był naprawdę cudny wieczór.

Andrzej Stelmasiewicz i szczęśliwi posiadacze wejściówek do ORK (wśród nich mój mąż)