Gdańszczanie i turyści z niecierpliwością oczekują powrotu Neptuna na Długi Targ. Prawdopodobnie jeszcze przed świętami, po półrocznym pobycie w Pracowni Konserwacji Zabytków na ul. Miałki Szlak, odrestaurowany zabytek ponownie ozdobi serce miasta.
Spostrzegawczy gdańszczanie zapewne zauważyli, że zniknęła niebieska plandeka, przykrywająca ogrodzony teren fontanny. To jasny sygnał, że prace konserwatorskie dobiegają końca. W oczekiwaniu na oficjalną prezentację Neptuna w nowej odsłonie, w najbliższą niedzielę będziemy mieli okazję rzucić na niego okiem. Będzie to możliwe dzięki próbie kotwiczenia posągu z cokołem, bowiem w trakcie prac konserwatorskich niezbędną się stała przeróbka mocowania posągu z kamienną częścią fontanny.
Próba będzie miała miejsce właśnie w niedzielę, przed poniedziałkowym cementowaniem cokołu. Takiej okazji nie można opuścić. Zapraszam Państwa/ Was – iBedekerowiczów w niedzielę o godz. 11. Spotkajmy się u stóp Neptuna, przywitajmy go i zróbmy wspólne zdjęcie. Takiej okazji nie będzie przecież przez najbliższe 100 lat.
Wszystkich, którzy chcieliby odróżnić się od turystów i powiedzieć – TO MY – MIŁOŚNICY GDAŃSKA, zachęcam do zabrania ze sobą jakiegokolwiek FIOLETOWEGO elementu. Przywitajmy Neptuna na fioletowo:)
Demontaż Neptuna w Gdańsku – 20 września 2011 r.
Nie mogę przyjść:-(
Biorę aparat i lecę na imprezę!!
@Tomek – aparat jest absolutnie niezbędny:)
A, i coś fioletowego by się nadało, żeby było wiadomo who is who;)
A to nie Prima Aprilis? Bo coś za szybko :))) – podejrzewa (zgodnie ze swą profesją) Towarzysz Mąż:)
Magdo, to niech Obywatel Mąż przyjdzie w niedziele na Długi Targ – na pewno się zdziwi:) 🙂 Oczywiście najlepiej o godz. 11, ale każda inna godzina też może być;)
Jak nie będzie padał śnieg – dla Dzidziucha to niezbyt sympatyczne – bo ani bałwana ulepić, ani śnieżkami się porzucać – to przyjdziemy. Mamy równolegle plan zobaczenia żywego osiołka, którym Pan Jezus wjeźdża jutro do Jerozolimy w naszej parafii Św. Krzyża we Wrzeszczu – więc zobaczymy jak z pogodą. Jak osły znoszą śnieg?
Pani Ewo, kupiłam ten bajer z próbnym kotwiczeniem !!! Moje gratulacje :))).
Byłam pewna, że spotkam oryginał :(((. Poważna kobieta a taki sztubacki numer. Pozdrawiam fioletowo (jeszcze tydzień, dwa i będą kwitły fiołki na zboczach Biskupiej Górki)