Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej została laureatem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska, im. Lecha Bądkowskiego. Wyróżnienia otrzymały: Stowarzyszenie Przyjazne Pomorze oraz Towarzystwo Przyjaciół Gdańska.

W czwartkowe popołudnie (24 lutego 2011 r.) Sala Kolumnowa Muzeum Narodowego w Gdańsku wypełniła się społecznikami działającymi na rzecz miasta i jego mieszkańców. Byli i oficjele, a jakże, wszak okazja do spotkania była godna – podczas uroczystej gali zostały wręczone nagrody dla najlepszej organizacji pozarządowej. Zanim jednak nastąpił kulminacyjny punkt programu, gości przywitał prezydent Paweł Adamowicz. Zauważył, że od wieków bogactwem Gdańska byli ludzie żyjący z pasją.

– Państwo jesteście podobni do Lecha Bądkowskiego, bo wam też się chce działać na rzecz innych. Dzisiejsza nagroda to święto ludzi działających społecznie, ale też święto całego społeczeństwa obywatelskiego – powiedział.

O swoich związkach z Lechem Bądkowskim opowiedział Jerzy Samp – znany popularyzator problematyki pomorsko-kaszubskiej.

To dzięki niemu zacząłem pisać, bowiem kiedy powstawał „Poczet Książąt Pomorskich”, otrzymałem propozycję napisania posłowia. To był początek mojej aktywności pisarskiej.

Tuż przed uroczystym ogłoszeniem wyników Anna Czekanowicz przedstawiła skład Kapituły, w skład której weszli przedstawiciele: organizacji pożytku publicznego, Prezydenta Miasta Gdańska, Radnych Miasta Gdańska oraz laureatów poprzednich edycji. Kapituła rozpatrzyła wniosku dwudziestu organizacji nominowanych do nagrody i wskazała siedemnastu kandydatów. Do nagrody Gdańskiego Darczyńcy Roku nie została zgłoszona żadna nominacja.

Pierwsze wyróżnienie za rozwój społeczności lokalnej otrzymało Stowarzyszenie Przyjazne Pomorze. Jego szefem i dobrym duchem jest Jan Urbanik, a odebrawszy od Przewodniczącego Rady Miasta Bogdana Oleszka stosowny dyplom i nagrodę pieniężną w wysokości 3 tys. zł powiedział:

Kiedy my tutaj świętujemy, w naszej bibliotece toczy się życie – starsi panowie grają w szachy, młodsi panowie uzyskują test na atest szachisty, a instruktorzy plastyczni uczą dzieci malować. Działamy w naszej bibliotece już dwa i pół roku, a działalność ta nie byłaby możliwa, gdyby nie cały zespół.

Pan Jan zaraził pasją upiększania otaczającego świata wielu gdańszczan, ale na co dzień współpracują w nim – Gabriela Kosicka, Nina Jaśkiewicz, Dorota Kaczmarek i Gabriela Grochola. Mam wielką przyjemność znać tę grupę dobrych duchów, otaczających swoją opieką zapomniane Stogi; miałam też okazję bywać w bibliotece społecznej – link, której atmosfera sprawia, że chce się tam wracać.

Drugie wyróżnienie również otrzymało stowarzyszenie, z którym jestem zaprzyjaźniona – Towarzystwo Przyjaciół Gdańska. W zastępstwie nieobecnego prezesa stowarzyszenia nagrodę odebrał ks. Wawrzyniec Markowski, a wśród gości zasiadał Mirosław Piskorski, jeden z filarów TPG. Jedynie duchowo uroczystości towarzyszył Piotr Mazurek, którego zmogła choroba. Trudno się zresztą temu dziwić, bowiem zapalony popularyzator wiedzy o Gdańsku, podczas spacerów ze studentami Uniwersytetu Trzeciego Wieku – link, lekceważy Panią Zimę i jej kaprysy .

I wreszcie przyszedł czas na ogłoszenie laureata głównej nagrody. Z rąk Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza odebrała ją Marianna Wróblewska-Sitek. Prowadzona przez nią Fundacja Innowacji Społecznej została uhonorowana tak zaszczytnym wyróżnieniem za działania na rzecz społeczności lokalnej, pobudzanie aktywności obywatelskiej oraz kreowanie pozytywnych zmian w sposobach rozwiązywania problemów społecznych. Fundacja jest związania z Orunią, gdzie prowadzi Dom Sąsiedzki oraz świetlicę środowiskową dla dzieci.

Ja odbieram nagrodę w imieniu fundacji, w imieniu zarządu, pracowników i wolontariuszy, ale także w imieniu mojego męża Piotra, z którym dziele pasję społecznikowską. Przez cztery lata działalności przyczyniliśmy się do realizacji kilku ważnych przedsięwzięć. Jesteśmy jednym z niewielu miast w Polsce, którym udało się zamknąć Domy Dziecka. W naszym mieście możliwe jest wychowanie dzieci pozbawionych naturalnej rodziny w kameralnych warunkach.

Uszczęśliwiona Marianna Wróblewska-Sitek szczególnie ciepło dziękowała za pomoc przedstawicielom Miasta z Pawłem Adamowiczem na czele oraz radnym Lechem Kaźmierczykiem i Piotrem Grzelakiem.

Szczególnym gościem uroczystości w Sali Kolumnowej była Sławina Kosmulska – córka Lecha Bądkowskiego, która na ręce szefowej Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej przekazała płytę z wywiadami swojego ojca.

Część oficjalną zakończył koncert zespołu Zagan Acoustic, którego nie mieli okazji wysłuchać uczestniczący w spotkaniu uczniowie jednej z gdańskich szkół mundurowych. Bardzo się gdzieś spieszyli…
Bankiet w niezwykłej scenografii murów Muzeum Narodowego w Gdańsku zamknął klamrą to niezwykłe święto aktywnych mieszkańców Gdańska. Następne spotkanie za rok…