Latarnia Morska w Nowym Porcie stała się w dniu narodowego święta Kanady miejscem skromnej uroczystości, której towarzyszyło otwarcie wystawy fotograficznej, przedstawiającej latarnie morskie drugiego co do wielkości kraju na świecie.
Właściciel odrestaurowanej Latarni Morskiej w Nowym Porcie i honorowy ambasador Gdańska w Kanadzie – Jacek Michalak, sprawił miłośnikom latarni morskich i swoim gdańskim przyjaciołom nie lada gratkę, urządzając we wnętrzu latarni mini wystawę kolorowych fotografii latarni morskich Kanady.
Podczas skromnej uroczystości, bez udziału tzw. VIP-ów, za to w przyjacielskiej atmosferze zaprzyjaźnionych z latarnikiem osób, odbył się wernisaż wystawy, poprzedzony krótką gawędą Jacka Michalaka.
Sto czterdzieści cztery lata temu, 1 lipca 1867 r. królowa Wiktoria podpisała ustawę, na mocy której Kanada uzyskała status niepodległego członka wspólnoty brytyjskiej, a rocznica tej daty obchodzona jest jako Canada Day/Fête du Canada.
Pan Jacek zwrócił uwagę, że latarnie kanadyjskie mają zupełnie odmienną architekturę od naszych, nadbałtyckich, a wynika to w głównej mierze z różnic klimatycznych. Starał się też uzmysłowić gościom, jak potężnym krajem jest jego druga ojczyzna (Jacek Michalak ponad czterdzieści lat mieszka w kanadzie).
– Rzeka św. Wawrzyńca, nad którą mieszkam, ma 25 km szerokości i 300 m głębokości – mówił. Dla Europejczyka to niemal niewyobrażalne wielkości.
A same latarnie? Każda z nich ma odmienną, ciekawą historię. Dwujęzyczne opisy (polski, angielski) fotografii opowiadają a to o wypadku brytyjskiego okrętu wojennego, wiozącego na pokładzie przyszłego króla Edwarda VII; a to o wyspie-sanktuarium dla mew srebrzystych; a to o wiatraku do mielenia pszenicy; a to wreszcie o największej katastrofie morskiej w dziejach Kanady…
Wystawa, rodem z Kanady, jest romantyczna, przejmująca i na pewno warta obejrzenia. A czasu na to jest sporo. Pan Jacek zapowiada, że przynajmniej dwa sezony będzie zdobiła wnętrze jego latarni.
we wtorek rozpoczynam, z grupą, wycieczkę właśnie od latarni w Nowym Porcie 🙂 🙂
Zobaczę wystawę, a jakże – i to już za cztery tygodnie 🙂 Latarnia w Nju Porcie to jedno z moich najulubieńszych miejsc w Mieście, tak swoją drogą – zresztą, cały Nju Port jest moim zdaniem nadzwyczajny 🙂