Spotkanie promujące książkę Anny Sobeckiej „Kalejdoskop: spotkania z mniejszościami narodowymi” obyło się 5 marca w Filii Gdańskiej Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Gospodarzem wieczoru był Zbigniew Walczak, kierownik Filii Gdańskiej, mieszczącej się na ulicy Mariackiej.

Anna Sobecka - Kalejdoskop

Anna Sobecka w Filii Gdańskiej

,,Bardzo zazdroszczę tym, którzy tej książki jeszcze nie przeczytali, bo mają tę opowieść jeszcze przed sobą. Każda z tych historii jest właściwie osobną opowieścią, ale razem tworzą nasze gdańskie dziedzictwo.” – tymi słowami powitał licznie zebranych Zbigniew Walczak.

Bohaterką spotkania była Anna Sobecka – absolwentka UW, publicystka, dziennikarka – autorka wielu audycji dokumentalnych, słuchowisk, reportaży, których tematyka dotyczyła problematyki kulturalnej, społecznej i literackiej. Wieloletnia dziennikarka Radia Gdańsk, a także współpracownik programu II Polskiego Radia, laureatka Bursztynowego Mikrofonu i Pomorskiego Pióra Tolerancji. W swej pracy dziennikarskiej wiele audycji poświęciła Polakom i śladom polskiej kultury na Wschodzie oraz problematyce mniejszości narodowych i etnicznych.

„Kalejdoskop” to siedemnaście wywiadów, które zostały przeprowadzone przez Annę Sobecką z przedstawicielami mniejszości narodowych i etnicznych z Pomorza Gdańskiego. Jak sama autorka podkreśliła, jest to książka niezwykła przez ukazanie dramatycznych, powikłanych i tragicznych losów Tatarów, Ukraińców, Litwinów, Niemców, Ormian, Żydów, Karaimów, Romów i Białorusinów, którzy przybyli na Pomorze Gdańskie. Nie jest szerzej znany fakt, co podkreśliła autorka, że w Gdyni mieszkają również Grecy. Wywiady zostały przeprowadzone w ramach radiowej audycji „Kalejdoskop”, który przez 15 lat – w ponad 350 rozmowach – poruszał ważne problemy grup mniejszości narodowych i etnicznych. Na potrzeby książki zostały one poszerzone, dopowiedziane zostały pewne fakty, historie, nieporuszane wcześniej tematy. Drugim kluczem wyboru wywiadów był wiek rozmówców, aby ocalić przed zapomnieniem opowieści tych, których często nie ma już wśród nas, a także tych, którzy są przedstawicielami różnych generacji. Dodatkowo upływający czas sprawił, że nagrania audycji „Kalejdoskop” stały się zapisem dokumentalnym, świadectwem utrwalonym na taśmach, a teraz częściowo, w skromniejszym wymiarze na kartach książki Anny Sobeckiej.

Wiele historii nie ujrzało światła dziennego, mimo że poznała je sama autorka, bowiem, jak zaznaczała, trauma wojenna wielu rozmówców była tak głęboka i dramatyczna, że nie zgadzali się oni na publikację. Te, które przedstawione zostały w książce są wstrząsające, stają się świadectwem tego, jak bardzo skomplikowana była historia XX w. Tu w Gdańsku, które zawsze było miastem wielonarodowym, historia Helgi Joachimiak i Joachima Pennera mocno spleciona jest z okresem Wolnego Miasta Gdańska.  Oboje urodzeni w Gdańsku, oboje narodowości niemieckiej, ale duchowo byli ponad wszelkimi podziałami. Joahim Penner na zadane pytanie czy jest Niemcem odpowiedział:

Gdańszczaninem. Ja się czuję Gdańszczaninem. Gdańszczanin to nie jest Polak, ani Niemiec. (…) to obywatel Wolnego Miasta Gdańska.

Mąż Helgi Joachimiak był Polakiem, więźniem obozu w Stutthofie, a pomimo tragedii przeżyć wojennych nigdy nie dochodziło pomiędzy nimi do żadnych dyskusji czy ideologicznych sporów. Wzajemny szacunek, zrozumienie, uczucie było podstawą, aby zrozumieć skomplikowane kwestie narodowościowe.

W 2004 r. autorka przeprowadziła wywiad z Tamarą Sokołowską, urodzoną w 1913 r. w Kałudze. W wyniku powikłanej zawieruchy wojennej zamieszkała ona ostatecznie z mamą, bratem i synem w 1956 r. w Sopocie. Tak wspominała pierwsze chwile po przybyciu:

,,Najpierw wprowadziliśmy się na ulicę Helską przy kortach, pod numer siódmy. Oczywiście, żeby się przenieść, daliśmy w gazecie ogłoszenie. I trzeba było wiele razy ogłaszać, by wreszcie znalazła się oferta. Mieszkanie było, ale bez łazienki, musieliśmy dobudować toaletę. Dopiero później zamieszkaliśmy na Syrokomli. A w Sopocie był taki pan, Ismail Bohdanowicz, Tatar, i on właśnie pomógł nam troszkę z mieszkaniem.”

W Kalejdoskopie nie ma zwykłych, prostych historii. To książka na kartach, której odbywa się długą, wewnętrzną podróż. Nie sposób czytać, nie zamyślając się ani na moment. Właściwie trzymając w ręku tę książkę, ten zbiór ludzkich losów, wpadamy w niejako zawirowanie czasowe. Wędrujemy bezdrożami, mijając miasta i wsie, przenosząc się w czasie, w latach, szukając ukrytych w cieniu omszałych bram nieznanych nam historii, a jednocześnie wciąż jesteśmy tylko czytelnikiem, którego prowadzi Anna Sobecka ku kolejnym bohaterom.  Wywiad z Miriemą Walas został przeprowadzony w 2005 r. Trzy lata później zmarła, pozostawiając zapis wspomnień i szlaku swego życia:

,,Nieco wcześniej jedna z moich sióstr, młodsza, wyszła za mąż. Jej mąż miał kolegę (nazywał się Skupień), który był wiceprzewodniczącym Rady komisarza w Gdyni, bo przed wojną był w Gdyni Komisariat Rządu Polskiego. (…) W taki sposób znalazłam się w Gdyni. (…) To był rok 1932, lipiec, akurat przyjechałam na pierwsze Święto Morza i od tego czasu zaczęłam pracować. Nawet mam zdjęcia z tego czasu z Gdyni, udało mi się je przechować, i wszystkie dokumenty, podobnie jak świadectwo ze szkoły położnych…”

Na spotkaniu z autorką obecni byli bohaterowie książki – Anna i Czesław Miekinowie.  Zauważalna była więź, serdeczność pomiędzy nimi, a Anną Sobecką. W kameralnym wnętrzu zrozumiałym stało się, jak wiele serca, zaufania, wrażliwości nagranych i zapisanych zostało w rozmowach pomiędzy autorką, a jej rozmówcami; jak emocjonalnie książka ta zbliża nas, czytelników do sensu tego, co nazywamy życiem, losem, przeznaczeniem.  Historia, społeczeństwo, kultura, ich wzajemne korelacje, zdawać się mogą oczywiste i dawno wyjaśnione, to Anna Sobecka i jej „Kalejdoskop” strącają nas z piedestału poznania. To jest książka, która pomaga zrozumieć, zarówno nas samych, jak i innych, którzy w obliczu przeżytej tragedii, dramatycznych doświadczeń, tworzą z nami gdańską, sopocką i gdyńską historię.

,,…bo te losy, te indywidualne historie są naszym wspólnym dziedzictwem, naszym wspólnym doświadczeniem, o którym warto i trzeba pamiętać. Nie sposób być, istnieć i nie zdawać sobie sprawy, że historię tworzą pojedynczy ludzie, ich losy.” –  Anna Sobecka

Tekst: Dominika Ikonnikow

Lektura uzupełniająca:
Dni Mniejszości Narodowych w Gdańsku