Tytułowe, jak umacniać niepodległość, to również pytanie o nasz współczesny patriotyzm. Na ile mogą w tym względzie pomóc nam obecnie myśli i spostrzeżenia, a także refleksja nad działalnością dwóch niewątpliwych budowniczych niepodległego państwa polskiego: Marszałka Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego? Czy głoszone przez nich prawdy, przetrwały próbę czasu ? Wobec zmieniających się realiów politycznych, oczywistym jest, że nie wszystkie.

Fot. Ewa Kowalska

Józef Piłsudski to niezrównany i charyzmatyczny wódz. Ten socjalista i romantyk, dostrzegał wyjątkowość naszego narodu i stawiał na te cechy, które Polaków wyróżniają: ułańska fantazja, romantyzm, wierność, ofiarność, mierzenie sił na zamiary, czerpanie dumy i natchnienia z przeszłości. Okazuje się jednak, że nie każda tradycja historyczna może być wzorem do naśladowania, jak chociażby złota wolność szlachecka, która doprowadziła do rozprzężenia i anarchii w pierwszej Rzeczpospolitej, czy przewrót majowy i niechlubne rządy sanacji. Piłsudski przede wszystkim był zwolennikiem i szermierzem walki zbrojnej o niepodległość Polski. Podobne myślenie o niepodległości, do dziś jest popularne w niektórych kręgach społeczeństwa polskiego.

Roman Dmowski przedkładał rozum polityczny nad odruchy serca. Potępiał socjalistów, gdyż uważał, że walka klas rozbija spójność i zwartość narodu. Głównego wroga narodu polskiego upatrywał w Prusach i odrodzonym Cesarstwie Niemieckim. Niemcy będąc wrogiem Rosji, skazywały Polaków na sojusz z Moskwą. Jak różnie można pojmować interes narodu, daje przykład wizyt Dmowskiego i Piłsudskiego w Japonii latem 1904 r. Piłsudski chciał prosić Japończyków walczących z Rosją o wsparcie powstania w Polsce, a Dmowski przeciwnie, chciał zniweczyć plany Piłsudskiego i odwieść Japończyków od inicjowania i pomocy polskiemu powstaniu, w którego sukces kompletnie nie wierzył.

ul. Romana Dmowskiego / Fot. Dariusz Wróblewski

Dzisiaj już o niepodległość nie musimy walczyć, ale przed całym polskim społeczeństwem stoi ciągłe zadanie umacniania bytu państwowego, bezpieczeństwa w każdym wymiarze i tak drogiej sercu każdego Polaka wolności i niepodległości. Dziś patriotyczne symbole Polski to: flaga narodowa, godło państwowe, piastowskie granice, cnoty Polaka: wierność, honor, godność i solidarność.

Obecnie w dobie kryzysu, który wprowadza nieprzewidywalny chaos i zamęt i powoduje, że nie wiemy co będzie jutro, zamiast porywającej wizji, która wyzwoliłaby nową energię społeczną, może istotnie bardziej potrzebna jest stabilizacja na burzliwym morzu przemian. Przesłankami tej stabilizacji, jest fakt, że jesteśmy w Unii Europejskiej i w NATO. Potrzebne nam są teraz jedynie mądre rządy, skutecznie chroniące Polskę przed rozlewającym się kryzysem. Dobro narodu i społeczeństwa powinno być najważniejszym testem wartości programów i praktycznych działań poszczególnych partii i ugrupowań społecznych: socjalistów, ludowców, liberałów i konserwatystów, aktualnie właściwych bohaterów polskiej sceny politycznej. To fakt, że czytają oni różnych autorów i mają różne wzorce i autorytety polityczne. Istotnym warunkiem posiadania wartościowej i sprawnej kadry politycznej, niezależnie od jej opcji, jest wychowanie kolejnych pokoleń w poszanowaniu dla narodowych i społecznych wartości.

Roman Dmowski w swoich rozważaniach politycznych zalecał politykom i rządzącym konstruowanie racjonalnego programu w oparciu o wnikliwą analizę sytuacji oraz rozważne i odpowiedzialne postępowanie. Ale i myśl Piłsudskiego pasuje tu jak ulał:

Idą czasy, których znamieniem będzie wyścig pracy… Kto do tych zawodów bardziej przygotowany będzie, kto w tym wyścigu większe dowody wytrzymałości złoży, ten w najbliższych czasach będzie zwycięzcą, ten potrafi utrzymać to, co zyskał, albo odrobić to co stracił

Ważne jest też stałe umacnianie więzi narodowych i społecznych w najróżnorodniejszych ich przejawach. Jaka powinna być w dzisiejszych trudnych czasach rola Kościoła? Czy oprócz działalności duszpasterskiej, nie mógłby się on skupić na łagodzeniu (wspomaganie ubogich) społecznych nierówności, które dzielą, konfliktują i osłabiają społeczeństwo? W tym kontekście aktualnym do dzisiaj postulatem Dmowskiego, głęboko zakorzenionym zwłaszcza po 1980 r. w naszej tradycji i świadomości, jest rozwiązywanie problemów nierówności społecznej w duchu narodowej i społecznej solidarności. Podsycanie i zaostrzanie tych i innych różnic szkodzi narodowi i społeczeństwu. Czy zatem tak widowiskowe spory sejmowe służą Polsce? Niewolna od takich żywiołowych sporów była Polska międzywojenna. Spory takie służą ojczyźnie jeśli ich głównym motywem jest skupianie się na istotnych kwestiach politycznych i społecznych, a nie wyłącznie na walce o władzę i marginalnych drobiazgach. Piłsudski podkreślał, że złe zwyczaje sejmowe, są gorsze od złej konstytucji. Zdaniem Piłsudskiego:

konkurencja partyjna w odrodzonej Polsce wytworzyła klimat rodem z Cloaca maxima. Każde nadużycie, każde łajdactwo, było dobrym wtedy gdy robił je członek partii własnej, złym zaś tylko wtedy, gdy robił je członek innej partii

Pochodną wewnętrznej polityki gospodarczej, jest polityka zagraniczna. Partnerzy zagraniczni liczą się bardziej z silnym i stabilnym gospodarczo krajem. Ważne i pouczające są przykłady z dziejów Polski. One wyznaczają niezmienne wiekowe nakazy polityki polskiej, wynikające z jej geopolitycznego położenia. To oczywiście nie oznacza, że powinniśmy stale pobrzękiwać szabelką wobec swych sąsiadów. Ale to nie oznacza też, że powinniśmy ich darzyć bezgranicznym zaufaniem, zwłaszcza Rosji, która w Unii nie jest i w której interesie leży rozbicie Unii. Czerpiąc z myśli politycznej Piłsudskiego i Dmowskiego, nie powinniśmy ułatwiać Rosjanom i Niemcom ewidentnie podejmowanych działań ograniczających i hamujących rozwój Polski, jak to czynią w sprawie gazu łupkowego, czy gazociągu na dnie Bałtyku ograniczającego rozwój portu w Świnoujściu.

W naszym interesie jest rozszerzenie Unii Europejskiej na wschód, co daje Polsce lepszą pozycję do wygrywania spraw w Unii, a Unii lepszą pozycję wobec Rosji. Czy lojalizm wobec Unii Europejskiej jest naganny? Tu nie ma lojalizmu, lecz wspólne wypracowywanie rozwiązań na zasadzie równości i partnerstwa. Korzystne jest wykazanie własnej inicjatywy i proponowanie własnych pomysłów.

Podsumowując te listopadowe rozważania nasuwa się konkluzja, żeby nie przeciwstawiać sobie i nie konfliktować zwolenników przeciwnych opcji i tradycji politycznych, ale umieć korzystać mądrze i rozważnie z dorobku obu, a najlepiej wszystkich naszych znakomitych myślicieli i wybitnych działaczy politycznych.

Tekst: Dariusz Wróblewski

 144. urodziny Marszałka