Kwietniowe Gdańskie Miniatury prowadziły wrzeszczańskimi uliczkami, pięknie ozdobionymi okazałym drzewostanem.

Ulice Sobótki, Akacjowa, Jaśkowa Dolina, Stefana Batorego i Sosnowa stały się świadkami spacerów, w których wzięli udział zainteresowani swoim miastem gdańszczanie i gdańszczanki. Rodziny i grupy nieformalne zostały przywitane (8 kwietnia) pięknym słońcem i prawdziwie wiosenną pogodą, dzieci i młodzież gdańskich szkół miały mniej szczęścia – pogoda w dniu wędrówek – 27 kwietnia była niezwykle kapryśna, żeby nie powiedzieć paskudna. 

Pierwszym punktem wędrówki (lub ostatnim, bo spacery się odbywały wahadłowo) był kościół świętych Piotra i Pawła. Ta stojąca nieco na uboczu (względem głównych tras komunikacyjnych) świątynia, powstała w 1899 r. i była ufundowana przez cesarzową Augustę Wiktorię (Gdańsk w owym czasie stanowił część cesarstwa niemieckiego). Cesarzowa najwyraźniej interesowała się architekturą, bowiem zadbała, aby kościół otrzymał stosowną do czasów oprawę. Neogotycka budowla zachwyca przepychem witraży, rozet i figur zdobiących główne wejście.

Dorośli uczestnicy i uczestniczki, a jednocześnie miłośnicy Gdańska, zapewne już wcześniej zwrócili uwagę na niezwykły kościół przy ul. Sobótki – dla dzieci i młodzieży było to najczęściej pierwsze świadome spojrzenie na świątynię. W takich momentach, kiedy szeroko otwierają się oczy młodych gdańszczan, szczególnie docenia się edukacyjną wartość projektu Gdańskie Miniatury

Kolejną ulicą na trasie spaceru była ulica Akacjowa, na której jeszcze w ubiegłym wieku… wycięto ostatnią akację. Czy na pewno była to akacja? Te ciepłolubne drzewa rosną w Afryce, w naszym klimacie odnajdują się robinie akacjowe, które dotarły do nas z Ameryki Północnej. Takimi ciekawostkami raczyła uczestników i uczestniczki spaceru przewodniczka Ewa Czerwińska🙂 

Wędrując ulicą Jaśkowa Dolina i Batorego cicerone opowiadała o wrzeszczańskich parkach i wspaniałych osiach widokowych, które dzisiaj stopniowo są odtwarzane. Warto wejść na Górę Jana, czy tzw. Ślimak we wrzeszczańskich lasach, aby nacieszyć oczy rozległym widokiem. 

Kwietniowe Gdańskie Miniatury kończyły się przy ul. Sosnowej. Trudno tam znaleźć choćby jedną sosnę – zamiast smukłych drzew nad okolicą góruje wieża remizy strażackiej, która powstała już w 1909 roku. Dzieci i młodzież wiedzą jak wyglądają samochody strażackie, ale skąd one się biorą na ulicach miasta? Skąd wyjeżdżają? Między innymi… z centrum Wrzeszcza – tę wiedzę młodzi uczniowie i uczennice wynieśli z kwietniowego spaceru. 
W maju organizatorzy zapraszają do Nowego Portu, które również jest przepełnione tajemnicami:)

[youtube]https://youtu.be/4fjTrJZHYDc[/youtube]

[youtube]https://youtu.be/YjH4cNayW58[/youtube]

Wędrówki odbywają się trasami wyznaczonymi przez historyka sztuki Klaudiusza Grabowskiego, a nad całością czuwa Anna Urbańczyk. Realizacja projektu jest możliwa dzięki finansowemu wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.