Galeria Starych Zabawek została otwarta w nowym miejscu pierwszego dnia zimowych ferii szkolnych. Wydawało mi się, że to najlepszy z możliwych termin…

Galeria Starych ZabawekPo szesnastu miesiącach funkcjonowania przy ul. Ogarnej w Gdańsku, Galeria Starych Zabawek weszła „na salony” – na ulicę Piwną, zajmując lokal po Strefie Historycznej WMG, która przeniosła się na Długi Targ. Miejsce pamiątek z okresu Wolnego Miasta Gdańska (chociaż nie tylko), zajęły zabawki z lat 1920-1989.
Galerię tworzą niemal dwa tysiące eksponatów zebranych przez Bernadetę i Wojtka Szymańskich. Budowanie kolekcji trwało dwanaście lat. Efekt? Trzeba to zobaczyć…

Nie wiem, czy właściciele galerii spodziewali się tak ogromnego zainteresowania ze strony gości.  We wnętrzu galerii pojawili się przedstawiciele dosłownie wszystkich grup wiekowych – od babć i dziadków po maluszka trzymanego na rękach (córeczka właścicieli), były dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, była młodzież młodsza i ta nieco starsza. Szczególne emocje wystawa wywoływała na osobach dorosłych, odnajdujących tu wspomnienia ze swojego dzieciństwa. Mnie za serce chwytały zabawki z lat sześćdziesiątych XX wieku – nakręcana biedronka, maszyna do szycia, zestaw „mały doktor” i metalowe „bąki”. Ze wzruszeniem „dotykałam wzrokiem” (zabawki są w gablotach) do tornistra z tektury pokrytej cienką warstwą skaju – dokładnie takiego, z jakim dumnie ruszyłam do pierwszej klasy szkoły podstawowej.
Na chwilę przysiadłam w kinowym fotelu z lat 50-tych i przeniosłam się w czasie do lat, w których bajki wyświetlane były na projektorach. Spoglądając na kolekcję lalek, przypomniał mi się warsztat rzemieślniczy na rogu ul. Grunwaldzkiej i Jaśkowej Doliny, do którego zanosiłam z mamą moje zepsute „dzieci”. Dobry „doktor” wstawiał wydłubane oczy, sklejał połamane kończyny, a nawet uzupełniał wyrwane w chwilach wściekłości włosy;) Tak, to był bardzo dobry „doktor”. Lubiłam patrzeć na rzędy wyleczonych i uśmiechniętych lalek, czekających po operacjach plastycznych na swoje „mamusie”.

Oglądane zabawki to nie tylko świat mojego dzieciństwa. To również wspomnienia związane z macierzyństwem – wielokrotnym macierzyństwem. Będąc mamą czwórki dzieci, w niemal każdej gablocie odnajdywałam uśmiechy moich synów i córek. Córek może mniej, bo one już urodziły się w epoce lalek Barbie i innych równie paskudnych stworów, ale czasami rzucały przecież okiem na zabawki po starszych braciach. Do dzisiaj też z szacunkiem spoglądają na moją lalkę w stroju krakowskim:) Przez chwilę przeszło mi nawet przez myśl, żeby podarować ją Galerii Zabawek, ale nie, nie jestem na to gotowa:)

Wśród gości odwiedzających galerii w dniu jej otwarcia była najmłodsza członkini grupy Gdańscy Mieszczanie:)

Gdańscy Mieszczanie

A wracając do terminu otwarcia. Czy był rzeczywiście najlepszym z możliwych? Nie, każdy termin byłby dobry. Mam wrażenie, że to magiczne miejsce przy ul. Piwnej, większe emocje będzie budziło wśród ludzi dorosłych niż tych, którzy właśnie rozpoczęli zimowe ferie. Bo Galeria Starych Zabawek to wspomnień czar… Ja wiem, że będę tam czestym gościem:)

Galeria Starych Zabawek jest czynna od wtorku do niedzieli, w godzinach 11 – 18.
Ceny biletów: normalne – 8 zł, ulgowe – 6 zł i zbiorowe oraz dla posiadaczy Karty Turysty – 5 zł.