We wtorek, 6 lutego, w historycznym budynku Polskiej Akademii Nauk Biblioteki Gdańskiej odbył wernisaż cyklicznej wystawy najciekawszych artefaktów Działu Zbiorów Specjalnych, które Biblioteka Gdańska otrzymała w darze, zakupiła na aukcjach i w antykwariatach oraz od osób prywatnych w ubiegłym roku. 

Są to rękopisy, stare druki, mapy, grafiki, ekslibrisy i numizmaty, dokumenty życia społecznego, pocztówki i fotografie najczęściej związane z Gdańskiem i Pomorzem.

,,W tych gablotach nie są zamknięte tylko obiekty, ale przede wszystkim pasja i twórcza praca szerokiego grona pracowników naszej Biblioteki. To nie wygląda tak, że jednego dnia otwieramy katalog aukcyjny, wybieramy obiekt, a drugiego go kupujemy. Uważnie śledzimy oferty domów aukcyjnych, ale także malutkich antykwariatów. Bardzo często jest to precyzyjna i żmudna praca, niemal detektywistyczna. Kiedy patrzę na prezentowane zdjęcia, mapy czy rękopisy, widzę historie każdego z nich, związane z konkretną osobą. Ten pomysł, aby z początkiem roku pokazywać nasze nabytki narodził się wiele lat temu. Miał przybliżyć mieszkańcom, pracownikom, naszym czytelnikom zbiory specjalne, ale i pokazywać, że nasze kolekcje nieustannie się powiększają. Dokładamy wszelkich starań, aby nasze dziedzictwo było żywym zbiorem, przemawiającym do wyobraźni. Nieustannie dodajemy tlenu do bibliotecznego krwiobiegu.’’- mówiła Anna Walczak, kierownik Działu Zbiorów Specjalnych.

Lecz czym są właściwie zbiory specjalne? Bo warto wiedzieć, że nie każda biblioteka je posiada. Jeśli tak, to są one wydzielone z ogólnego zbioru z różnych względów. To może być ich unikatowość, wiek czy cena. Do zbiorów specjalnych zaliczamy stare druki z inkunabułami (określenie pierwszych druków do roku 1500 włącznie), rękopisy dawne i współczesne, dokumenty życia codziennego, teatralia, pocztówki, mapy, grafiki, ekslibrisy, numizmaty oraz fotografie.

W ubiegłym roku 2017 zbiory PAN Biblioteki Gdańskiej powiększyły się o 14147 obiektów, m.in. o 382 rękopisów, 467 teatraliów czy 7570 fotografii. Wiele zakupiono z dotacji Polskiej Akademii Nauk, przychodów własnych Biblioteki, a także ze środków Fundacji Biblioteki Gdańskiej. Celem Fundacji, założonej jeszcze w ubiegłym wieku, czyli w 1990 r. jest pozyskiwanie środków finansowych wspomagających powiększanie zbiorów biblioteki. Fundację może wesprzeć każdy mieszkaniec. Lwia część eksponatów pochodzi od darczyńców. Jednym z nich jest prof. Janusz Limon, który ofiarował bardzo okazały zbiór rodzinny dotyczący Nowego Stawu. Zbiór zawiera m.in. dokumenty i korespondencję urzędową z lat  1864-1954.

,,Staramy się gromadzić przede wszystkim to, co dotyczy Gdańska, Pomorza. To jest nasz priorytet. Warto też wspomnieć o jeszcze jednym interesującym źródle pozyskiwania eksponatów. Szczególnie dokumentów życia społecznego czy fotografii. To Jarmark Dominikański. Trzeba tu wykazać się dużą wytrwałością, ale nagrodą są rzadkie perełki, które cieszą nas niezmiernie.’’- opowiadała Stefania Sychta z Pracowni Starych Druków.

Na wystawie można zobaczyć m.in.: pocztówki sprzed 1945 roku, plakaty BHP z lat 60-tych XX wieku, w tym ostrzegające przed piciem alkoholu, kopertę firmową Fabryki Opakowań Blaszanych w Gdańsku z ok. 1925 roku, album Towarzystwa Kajakowego w Gdańsku ze zdjęciami okolic Gdańska z lat 1924-1937, medal wybity na 50. rocznicę Powstania Listopadowego W. A. Malinowskiego, grafiki gdańskiego rytownika Jeremiasza Falcka z XVII w. czy pierwszą edycję bardzo poczytnych osiemnastowiecznych Erotyków Franciszka Dionizego Kniaźnina. Poeta początkowo wiązał z publikacją owych erotycznych strof niemałe nadzieje na poetycką sławę dzięki takim figlarnym treściom (pisownia oryg.):

Niechaj się kraie ze złości/kto niewart twoiey miłości/Niechay zgrzyta z boku/Nie ustąpię kroku/Przyłącz tu składność i wdzięki miłe/zręcznych przymileń ponętną siłę/gdy twoje uściskam nóżki/niedbam na żadne pogróżki/a kogoż się boię/gdy za tobą stoię

Warto dodać, że to pierwsza edycja poetyków erotycznych, które cieszyły się dużą popularnością wśród wydawców i czytelników polskiego oświecenia. Niewątpliwe są to treści ponadczasowe. Godna uwagi jest również poezja funeralna, bardzo popularna w XVII i XVIII w. Na wystawie prezentowany jest druk na jedwabiu owej poezji żałobnej, autorstwa uczniów Gimnazjum Gdańskiego napisanej z okazji pochówku profesora retoryki tegoż gimnazjum Gottlieba Wernsdorffa z XVIII w.  Wystawa ma również akcent bardzo mocny lokalny, a właściwie nawet sąsiedzki, bowiem prezentowany jest medal pamiątkowy nabyty od autora Alojzego Michalaka, wybity z okazji 50-lecia I Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika, którego sale znajdują się dosłownie za ścianą gmachu bibliotecznego.  Ale z dawną szkołą Piotra i Pawła, poprzedniczką I Liceum być może związany jest również inny eksponat. Wśród ciekawych zbiorów fotografii, ofiarowanych przez osobę prywatną, znajdują się również i te przedstawiające wodowanie transatlantyku Columbus w grudniu 1913 r., a część sceny uroczystego wodowania datowane wstępnie na lata 1910-1930. I to być może ma związek z obrazem, który kilka lat temu odsłonięto w auli gdańskiej „jedynki”. Przez lata powojenne obraz wisiał na jednej ze ścian, zamalowany kilkoma warstwami farby. Nikt nie zdawał sobie sprawy z jego istnienia. Autor obrazu, Karl Ziegler, profesor berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych, przedstawił podniosłą uroczystość – wodowanie pancernika Lothringen w maju 1904 r., której przygląda się para cesarska, Wilhelm II i Augusta Wiktoria. Scenę obserwują również gdańscy uczniowie, urzędnicy i mieszkańcy. Obraz zawieszono właśnie w auli, dawnej szkolnej kaplicy. 

Te nieopisane jeszcze zdjęcia są prawdopodobnie autorstwa fotografów gdańskich. Na jednym z nich znajduje się ówczesny właściciel Stoczni Schichaua, Carl Heinz Ziese. Był on zięciem założyciela stoczni, Ferdinanda Gottloba Schichaua, a także konstruktorem, budowniczym maszyn i łodzi torpedowych, współautorem najdonioślejszych wynalazków i najnowocześniejszych konstrukcji firmy – precyzowała Marta Pawlik- Flisikowska z Pracowni Fotografii.

Niezwykle ciekawe są również zdjęcia wykonane przez prof. Witolda Węgrzyna, które pokazują nieistniejące już Centrum Handlowe Manhattan i kamienicę na rogu Grunwaldzkiej i Do Studzienki, a także kolorowa mapa Polski w orientacji południowej z roku 1934. Okres międzywojenny ilustrują na wystawie również dokumenty życia społecznego.

Wśród zeszłorocznych nabytków znalazły się między innymi etykiety na sery topione, wyprodukowane w Nowym Dworze Gdańskim, prawo jazdy, które uzyskał Helmut Mentzel w 1932 r, a także poświadczenie dla Josego Zelcera o odbytej w Gdańsku w 1929 r. kwarantannie przed podróżą do USA. Przez dłuższy czas szukałam osób o tym nazwisku i ostatecznie udało mi się skontaktować z potomkiem Zelcera, który mieszka w Ameryce. Ogromnie się ucieszył, długo rozmawialiśmy. Wspomniał też, że dziadek pochodził z Łodzi, zatem Gdańsk był tylko przystankiem w drodze – opowiadała fascynującą historię Aneta Kwiatkowska, kustosz w Pracowni Dokumentów Życia Społecznego.

Ekspozycja będzie czynna do 23 marca 2018 roku (pn., wt., czw. 9.00 – 19.00 oraz śr., pt. 9.00 – 15.00) w Budynku Historycznym Biblioteki Gdańskiej przy ul. Wałowej 15 na pierwszym piętrze. Wstęp bezpłatny.

Tekst i zdjęcia: Dominika Ikonnikow