Dolne Miasto – dla jednych magiczna cześć Gdańska, dla innych tzw. teren zakazany. W niedzielę, 5 września, mieszkańcy świętowali zmiany, które stopniowo następują w ich dzielnicy.

Dolne Miasto - zabawa w stylu retro

Jedni mówią „wspaniale się zmienia nasza dzielnica”, dla innych rewitalizacja to jedynie puste hasło propagandowe, ale w niedzielę wszyscy wspólnie się bawili podczas imprezy „Dolne Miasto – zabawa w stylu retro”; było też sporo gości z innych dzielnic.
Rejon ulic Łąkowej, Wróblej i Kurzej na Dolnym Mieście zamieniło się w centrum rozrywkowe i kulturalne miasta – oferujące gościom szeroki wachlarz atrakcji. Organizatorem wydarzenia była Fundacja Gdańska, którą całym sercem wsparli Opowiadacze Historii Dolnego Miasta.

Danuta Płuzińska - Opowiadaczka Historii Dolnego Miasta

Danuta Płuzińska – Opowiadaczka Historii Dolnego Miasta

Preludium do festynu stanowiła przejażdżka (autobusem Jelcz 043, popularnie zwanego ogórkiem), do udziału w której zostały zaproszone osoby aktywne w Internecie, podejmujące tematykę związaną z Gdańskiem. W tych ramach zmieścił się też prezydent Paweł Adamowicz:)
Miałam ogromną przyjemność wziąć udział w tej niezwykłej wędrówce, tym większą (tę przyjemność), że w roli cicerone wystąpiła uśmiechnięta i rzeczowa Lokalna Przewodniczka i Opowiadaczka Historii Danuta Płuzińska – oczywiście w stylu retro. Pierwszy raz miałam okazję słuchać jej narracji – swobodnej, interesującej i przekazanej z dużą swadą:)

Spacer rozpoczął się w miejscu, w którym na początku XX wieku powstała pierwsza w Gdańsku kolonia Fundacji Abbega, zajmującej się pomocą ludziom najuboższym. W jedynym ocalałym z całego osiedla budynku, a ostatnio zrewitalizowanym, funkcjonuje dzisiaj punkt dzienny dla dzieci z niezamożnych rodzin. Operatorem przedsięwzięcia jest Caritas.

Kolejnym przystankiem była Łaźnia, w której dzisiaj mieści się Centrum Sztuki Współczesnej. W odnowionym niedawno budynku, pierwotnie urządzona była łaźnia miejska, wybudowana w celu poprawienia jakości życia mieszkańców i stanu ich higieny. Na zawilgoconym terenie, na którym leży Dolne Miasto, łatwo dochodziło do wybuchów epidemii, więc stan higieny miał znaczenie kluczowe.
Pośród wielu ciekawostek opowiedzianych przez przewodniczkę, była i taka, z życia wzięta:

– Któregoś razu poszłyśmy z koleżankami do sauny. Żeby do niej dojść należało przejść przez potężną salę, obok której były prysznice. Kiedy po trzech godzinach przyjemności, roześmiane przekroczyłyśmy próg tego pomieszczenia, natknęłyśmy się na około czterdziestu… nagich żołnierzy, którzy właśnie odświeżali się pod prysznicami. Wówczas pierwszy raz widziałyśmy gołych mężczyzn, i to od razu w takiej liczbie:) Chyba łatwo się domyślić, jak bardzo byłyśmy spłoszone, ale wrażenie pozostało do dzisiaj:) – opowiadała Danka.

Najstarszym na Dolnym Mieście budynkiem jest letnia rezydencja rodziny Uphagenów,  w późniejszym okresie stanowiąca część zabudowań szpitalnych. Dzisiaj obiekt jest w opłakanym stanie i czeka na inwestora, który pozwoli na uratowanie zabytku.
Na zapleczu dawnej rezydencji, a jednocześnie kościoła Maryi Panny powstał zaułek, skłaniający do chwili refleksji i zadumy. W tym miejscu przewodniczka opowiadała i o dawnej pralni ze stuletnim maglem, i o sentymentalnej grocie, czy wreszcie o figurze św. Józefa, który pokrzywdzony w wypadku (niefortunna wycinka drzew) nieustannie czeka na udzielenie mu pomocy.

Przewodniczka opowiadała też o starodrzewiu zdobiącym ulicę Łąkową; o Danziger Tabakmonopol, czyli siedzibie Gdańskiego Monopolu Tytoniowego i o dawnym sklepie Pewex, a autobusowa wędrówka zakończyła się pod dawnymi koszarami, dzisiejszej siedzibie Akademii Muzycznej w Gdańsku.

Dolne Miasto warte jest poznania, a znakomitą ku temu okazją są organizowane przez Instytut Kultury Miejskiej spacery z Lokalnymi Przewodnikami i Przewodniczkami. Najbliższa możliwość nadarzy się 8 września. Punktualnie o godz. 17:30, spod Baszty Stagiewnej wyruszy z zainteresowanymi… Danuta Płuzińska. Tym razem nie będzie ubrana w stylu retro:)

Lektura uzupełniająca:
Dawny szpital na Łąkowej