Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu RP, skorzystał z zaproszenia przedstawicieli Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny, do wspólnego spaceru po zakamarkach dzielnicy.

Uczestnicy spaceru po Dolnym Wrzeszczu, z Bogdanem Borusewiczem na czele

 

W poniedziałek, tuż przed północą, na moim komunikatorze pojawiła się wiadomość podpisana przez Piotra Dwojackiego, Przewodniczącego Rady Dzielnicy Dolny Wrzeszcz: –  Jutro „Wędrówka po Dolnym Wrzeszczu” z udziałem Bogdana Borusewicza. Co Ty na to?.

Bez chwili zastanowienia odpowiedziałam: – Bedę.

Około południa, pod budynkiem II Liceum Ogólnokszałcącego, oprócz Marszałka pojawili się: Piotr Dwojacki – Przewodniczący Rady Dzielnicy Dolny Wrzeszcz, Tomasz Stęplowski – wiceprzewodniczący Rady, Hanna Hubert – radna Rady, Krystyna Przbyłowska – radna Rady, Daniel Lipecki – wiceprzewodniczący Zarządu Dzielnicy, Barbara Filipiak – mieszkanka Wrzeszcza, Delfina Rytlewska – plastyczka współpracująca z Radą, Andrzej Augusiak – szef Stowarzyszenia Wajdeloty, poeta Grzegorz Boros i moja skromna osoba. Chwilę później do grupy dołączyła Ewa Lieder – przewodnicząca Zarządu.

Ponad dwugodzinna wędrówka rozpoczęła się od zwiedzenia podziemi II Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Potężne piwnice robią ogromne wrażenie, a uczestnicy spaceru zastanawiali się nad sposobem ich wykorzystania. Sala koncertowa? Sala teatralna? Decyzje rzecz jasna nie zapadły…

Wędrując ulicą Gołębią i Kilińskiego doszliśmy do „indiańskiej wioski” przy ul. Nad Stawem, której historyczny bruk, zgodnie z planem zagospodarowania, za jakiś czas pokryje asfalt Drogi Czerwonej. Z niedowierzaniem przyglądaliśmy się opuszczonym, zdewastowanym budynkom SPUW Gdańsk sp. z o.o.  oraz resztkom Stawu Browarnego. Jasnym punktem spaceru była wizyta w Parku Kuźniczki. Przechodząc ul. Wajdeloty Marszałek pokazał nam kamienicę przy ul. Grażyny, w której przed laty mieszkał, a na placyku ozdobionym kasztanowcem białym zastanawiał się, jaką nazwę ów placyk powinien otrzymać.

Ul. Waryńskiego w czasach konspiracji była Bogdanowi Borusewiczowi szczególnie bliska. Tu bowiem, w dwóch miejscach znalazł bezpieczne schronienie. Jednym z nich był budynek pod numerem 19 a. Wiadomość ta była ogromnym zaskoczeniem dla radnej Krystyny Przybylowskiej, która w nim właśnie spędziła dzieciństwo.

Wszyscy podziwialiśmy pięknie zdobione, acz często zniszczone kamienice przy ul. Saperów, Kubacza i Mierosławskiego, a dalej idąc ulicami: Hallera, Reja, Kochanowskiego i Klonowicza, doszliśmy do kościoła przy ul. Mickiewicza, przy którym Marszałek się z nami pożegnał.

Spacer z Senatorem, który znany jest z bezpośredniego stosunku do ludzi, był dla wszystkich wielką przyjemnością. Ja jednak zapytałam Piotra Dwojackiego o tzw. drugie dno, czyli cel zaproszenia Bogdana Borusewicza do wspólnego spaceru. Oto, co usłyszałam:

Dolny Wrzeszcz stoi przed wyzwaniem stworzenia wielkiego programu rewitalizacji. To pełna uroku dzielnica, która w przyszłości ma szansę stać się najbardziej atrakcyjną do zamieszkania częścią Gdańska. Wiele zależeć będzie od inicjatywy mieszkańców. Marszałek Bogdan Borusewicz jest jedną z tych wyjątkowych w polskiej polityce osób, które przywiązują wielką wagę właśnie do inicjatywy na poziomie lokalnym. Stąd przyjęcie przezeń zaproszenia do spaceru po Dolnym Wrzeszczu traktuję jako wyraz wsparcia naszych starań o to, by rada była traktowana przez władze Gdańska jako ważny element samorządności. Spacer był doskonałą okazją do normalnej, wyluzowanej rozmowy o historii Dzielnicy, o bardzo konkretnych sprawach lokalnych, o rzeczach, które w dzielnicy stać się powinny, mogą lub też nie wolno dopuścić by się stały. W interesie mieszkańców.

Rozmawialiśmy z Marszałkiem miedzy innymi o:
– ochronie dzielnicy przed zabudową wielkimi obiektami wzdłuż SKM,
– rewitalizacji Stawu Browarnego w oparciu o istniejącą dokumentację architektoniczną,
– postulacie usunięcia Drogi Czerwonej z planów zagospodarowania Miasta,
– dziedzictwie Polonii Wolnego Miasta Gdańska oraz przyszłym stworzeniu dokumentacji historycznej Dolnego Wrzeszcza,
– przypadającej za rok 90 rocznicy powołania w Wolnym Mieście Gdańsku polskiego klubu sportowego Gedania i wątpliwościach związanych z zagospodarowaniem terenu klubowego,
– postulacie zagospodarowania obiektu Uniwersytetu m.in. na cele związane z ekspozycją dorobku Polonii i życiem społecznym dzielnicy,
– nakładach ponoszonych przez Miasto Gdańsk na cele Dzielnicy, w tym o kluczowej inwestycji – moście na ul. Kochanowskiego/Reja,
– programie „Energia w dzielnicach” zmierzającym do oszczędności energii z równoczesną poprawą estetyki i zachowaniem walorów architektonicznych Dzielnicy.

Pan Marszałek wykazał duże zainteresowanie sprawami Dzielnicy i zadeklarował współpracę w przyszłych przedsięwzięciach Rady.

Rada Dzielnicy Wrzeszcz Dolny wykazuje się duża aktywnością. Szkoda, że nie ma siedziby, w której możnaby zorganizować normalną działalność. Tymczasem miejskie obiekty przy ul. Pestalozziego 5 i 22 od dłuższego czasu stoją puste, niszczeją i czekają na gospodarza.

Spacer po Wrzeszczu z Joanną Miech, licencjonowanym przewodnikiem turystycznym

Spacer po budynku II Liceum Ogólnokształcącego

 

Zdjęcia Barbary Filipiak: