Trzeci dzień Festiwalu Filmowego w Gdyni, czyli o wczesnym rodzicielstwie, mocnym kinie i chęci życia.

Twórcy filmu "Chce się żyć"

Festiwal Filmowy – twórcy filmu „Chce się żyć”

Środowe projekcje w ramach konkursu głównego przyniosły, między innymi, „Bejbi blues” autorstwa Kasi Rosłaniec, młodej reżyserki prezentującej dzieło w debiutanckiej, bardzo młodej obsadzie, co czyni je bardzo autentycznym. Film jest jednak trudny do oglądania. Stanowi wstrząsający obraz niedojrzałego rodzicielstwa nastolatków. Ciężko znieść widok niemowlęcia będącego zabawką w rękach rodziców, samych będących jeszcze dziećmi. To jednak przede wszystkim opowieść o samotności i pustce emocjonalnej, którą młoda bohaterka Magda (w tej roli Magdalena Berus) rozpaczliwie próbuje wypełnić własnym macierzyństwem, zastępując brak miłości i bliskich relacji z rodziną i chłopakiem – niedojrzałym do ojcostwa, momentami tylko próbującym „wejść w rolę” opiekuna Magdy i małego Antka. Próba ta nie może się jednak powieść, bo dziewczyna nie potrafi być dobrą matką, nie umie przyjąć na siebie prawdziwej odpowiedzialności za drugą osobę. Dziecko służy jej do przytulania jak lalka, przebierania w modne gadżety, pokazania go w sesji fotograficznej, a jednocześnie irytuje, przeszkadza w życiu towarzyskim, stoi na drodze do uzyskania pracy.

Film prowokuje do smutnej refleksji nad możliwymi skutkami zbyt wczesnego wchodzenia w role życiowe wymagające dojrzałości i odpowiedzialności.

Mocne kino

Drugim obejrzanym dziś filmem konkursowym była „Drogówka” Wojciecha Smarzowskiego. Nazwisko scenarzysty i reżysera w jednej osobie mówi właściwie wszystko. W obsadzie plejada wspaniałych aktorów nie pierwszy raz realizujących zamysły artystyczne tego właśnie twórcy – Arkadiusz Jakubik, Bartłomiej Topa, Marian Dziędziel, Agata Kulesza. Bohaterami filmu są policjanci z tytułowej drogówki i ich świat, do którego wdziera się sprawa zabójstwa jednego z nich. Posądzenie pada na jego kolegę (znakomity w tej roli Bartłomiej Topa), który wykazuje ogromną determinację w oczyszczeniu się z podejrzeń, testując przy tym lojalność przyjaciół.

Widz ma możność obserwacji tego specyficznego środowiska i podczas służby, i podczas wszechogarniającej zabawy. Przy okazji autor w gorzki sposób pokazuje stosunek obywateli do tej formacji policyjnej, pełen lekceważenia i przekonania, że wszyscy w niej dadzą się przekupić lub zmusić do uległości dzięki znajomościom. W dialogach nie szczędzi się widzom męskiego, soczystego języka, a wrażenie autentyczności obrazu podwyższają liczne ujęcia z kamer przemysłowych.

Smarzowski wypracował swój własny styl artystyczny, tworząc i tym razem mocne kino, z pewnością godne rekomendacji.

 Dlaczego chce mu się żyć?

Cztery minuty i czterdzieści cztery sekundy. Tyle trwała największa dotąd na tegorocznym festiwalu owacja na stojąco, jaką publiczność nagrodziła bardzo wyczekiwany film Macieja Pieprzycy „Chce się żyć”. Dla mnie to zdecydowanie najlepsza z dotąd obejrzanych produkcji, film niezwykły, przedstawiający codzienne życie Mateusza – chłopca cierpiącego na ciężką postać porażenia mózgowego, którego umysł zachował jasność, lecz choroba nie dała mu możliwości zakomunikowania tego światu. O możliwość tę bohater toczy przejmującą, wieloletnią walkę, wykorzystując do tego inteligencję, której nie są świadomi ani lekarze, ani nawet jego najbliżsi.

Mistrzowsko poprowadzony scenariusz trafił tu do rąk mistrzów sztuki aktorskiej. Szczególne uznanie należy się znakomitemu Dawidowi Ogrodnikowi i jego fenomenalnie zagranej postaci Mateusza, a także Beacie Kolak i Arkadiuszowi Jakubikowi za przepiękne role rodziców, którzy zaszczepili w nim nadzieję i wolę walki o godne życie pomimo choroby. Ciekawym zabiegiem artystycznym było kierowanie do widza z offu myśli głównego bohatera, niemogącego ich zwerbalizować z uwagi na spastyczne porażenie również aparatu mowy. Myśli te odsłaniają osobowość Mateusza i odkrywają jego poczucie humoru, dając odpowiedź na pytanie, dlaczego chce mu się żyć.

Ważny, świetnie zrobiony, wzruszający i potrzebny film o tym, że warto pokonywać własne ograniczenia i odczuwać radość życia, nawet w trudnych warunkach.

38. Gdynia – Festiwal Filmowy

Otwarcie
Drugi dzień

Tekst: Kinomanka