Podróżując przez centrum Wrzeszcza nie sposób nie zauważyć pięknej fasady kamienicy przy alei Grunwaldzkiej 2 oraz rusztowań, zakrywających ściany północną i wschodnią. O remoncie, podczas którego odkryto nieistniejący hełm wieżyczki, tureckie papierosy w drewnianym stropie, o esbeckich mieszkaniach nad pogotowiem ratunkowym i próbie ustalenia oryginalnej kolorystyki elewacji ponad 120-letniej kamienicy słów kilka.
– Zły stan techniczny, szacunek dla zabytku z racji wykonywanego zawodu i by zachować historyczne dziedzictwo Wrzeszcza – architekt Tadeusz Miler wylicza argumenty za rozpoczęciem remontu elewacji kamienicy przy alei Grunwaldzkiej 2 w Gdańsku, w której pracuje.
Zbieranie materiałów do projektu wykonawczego remontu rozpoczęło się jeszcze w 2009 roku. W ubiegłym roku udało się wykonać frontową, czyli zachodnią i południową ścianę. Na 2011 rok wspólnota przewiduje zakończenie renowacji całego budynku.
Podczas procesu dokumentacyjnego, m.in. w Archiwum Państwowym w Gdańsku udało się okreslić rok powstania kamienicy na 1899. Potwierdzają to znaleziska, jakich dokonali robotnicy podczas remontu wnętrza jednego ze szczytowych mieszkań, w stropie na czwartej kondygnacji. Odnaleziono gazetę z kwietnia 1899 roku oraz datowane na ten sam rok opakowanie tureckich papierosów.
To nie jedyna niespodzianka na jaką natrafili mieszkańcy kamienicy przy Grunwaldzkiej 2. Okazało się, że budynki przy alei Grunwaldzkiej dziś oznaczone numerami 2, 4 i 6 stały na jednej parceli o powierzchni 7 tys. metrów kw. i do końca II wojny światowej należały do jednego właściciela.
– Rodziny wpływowego przedstawiciela władzy pruskiej. Najstarsi mieszkańcy kamienicy mówią, że był to być może generał lub bankowiec. W każdym razie musiał być wysoko postawiony i dobrze sytuowany, jeśli stać go było na postawienie tak reprezentacyjnego kompleksu mieszkalnego. Po wojnie jednak ślad po nim zaginął – mówi Tadeusz Miler.
Wrzeszcz bowiem od lat 50-tych XIX w. zaczął być modny dla pruskich zamożnych urzędników, kapitalistów, wojskowych i naukowców – po sąsiedzku otwarto przecież w 1904 r. Technische Hochschule, czyli Gmach Główny Politechniki Gdańskiej, w latach 1908-1911 zbudowano szpital miejski, obecnie Akademia Medyczna, a na drugim końcu dzielnicy były koszary wojskowe.
Reprezentatywne i bogato dekorowane kamienice, podobne do tych przy końcu Wielkiej Alei Lipowej znajdowały się wzdłuż całego głównego ciągu komunikacyjnego Wrzeszcza. Dziś pozostało ich zaledwie kilka, wciśniętych w „nowoczesną” zabudowę gdańskiej ulicy banków.
– Działania wojenne oszczędziły nasze kamienice, prawdopodobnie dlatego, że mieścił się tutaj PCK. Zniknął jedynie hełm wieżyczki od strony ulicy. Mamy na szczęście zdjęcie, które pozwoli zrekonstruować to zwieńczenie wykusza – wspomina architekt.
Po wojnie w budynku nr 2 mieścio się pogotowie ratunkowe. Nad nim zaś, od strony al. Grunwaldzkiej mieszkania służbowe mieli agenci Urzędu Bezpieczeństwa. Obserwowali konsulaty brytyjski w dzisiejszej Villi Uphagena (do 1948 r.), szwedzki w Domu Uphagena (do 1966 r.) i amerykański, w którym obecnie urzęduje konsulat chiński.
Generalnie budynek nr 2 od powstania nie przeszedł całkowitego remontu, jedynie odnowiono elewację w latach 1978-79, z okazji państwowych dożynek obchodzonych w Gdańsku. Takie szczęście ominęło budynki nr 4 i 6. W latach ’60 XX wieku obtłuczono zdobienia na kamienicy nr 6. Zaś z budynku nr 4, z charakterystycznymi schodami wejściowymi a’la hiszpańskie, większość zniknęła dekadę później.
Na szczęście oryginalne, eklektyczne zdobienia zachowały się na kamienicy nr 2. Jak gustownie można je wyeksponować, można zobaczyć na zachodzniej, wyremontowanej już w ubiegłym roku ścianie. Podczas pierwszego etapu prac wymieniono również oryginalną, dziewietnastowieczną cynkową blachę dachową. Zastąpiono ją pokryciem cynkowotytanowym. Zaś dzięki odkrywkom na pierwszej ścianie ustalono pierwotną kolorystykę kamienicy. Stąd szaroniebieskie i szarobiałe wykończenie.
– Tylko szczytnice z ich szyszkowatymi i kolumnowymi sterczynami zamierzamy trochę z premedytacją i dla kontrastu pomalować na ceglasty i piaskowojasny kolor. Ma to nadać charakter i wyróżnić budynek na tle szaroburej zabudowy Wrzeszcza. Chociaż jest trochę wbrew pierwotnemu wyglądowi – mówi Miler.
Gdy zakończy się remont – prowadzony własnym sumptem – kamienicy nr 2 przy al. Grunwaldzkiej, Wrzeszcz zyska perełkę architektoniczną i być może zabytek.
– Chcemy wystąpić o wpisanie na listę. Na razie kompleks znajduje się jedynie w strefie ochrony konserwatorskiej dzielnicy – dodaje architekt.
Autor: Andrzej Mróz
Ta kamienica towarzyszyła mi przez długie lata. Tuż po urodzeniu mieszkałam (podobno) przez kilka tygodni w służbowym pokoju PG w sąsiedniej wilii (dzisiaj biblioteka bodajże), jako dziecko z płaczem byłam prowadzana do stomatologa w kamienicy nr 4, a podczas studiów na PG byłam stałą bywalczynią lodziarni Papuga;) Lubię to miejsce
Mam nadzieję, że w przyszłym roku wspólnota zgłosi kamienice do konkursu na najładniejszą elewację!
Wczoraj minął termin na zgłoszenia do tegorocznej edycji http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,808,16540.html
Jak pracowałem na Grunwaldzkiej 22 przez 3 lata to zawsze ją podziwiałem i czekałem aż elewacja doczeka remontu i oto staje się. Dzięki za relację;-)
Z radością odkryłem tę kamienice. Życzę, aby Wrzeszcz miał więcej takich perełek.
Jako dziecko mieszkałam we Wrzeszczu (tzw. dolnym). Często bywałam w tych okolicach. Ta kamienica miała coś w sobie, przywoływała dawne czasy. W podobnym stylu kamienica na ul. Waryńskiego:
http://sabaoth.infoserve.pl/danzig-online/index2.html
Hm, a więc mamy zdolnych i przekornych 🙂 architektów w Gdańsku. Gratuluję inicjatywy i pomysłu z kontrastowym szczytem. Świetne nawiązanie np. do kolorów ulicy Długiej, czy też ceglanej (czerwonej) architektury starego Gdańska, a może po prostu lekkość dowcipu architekta. Świetne!
Kolor szczytu bije po oczach. Słabo
Bardzo źle wyglądają te czerwone szczyty, sztucznie i jakby doklejone. Pan architekt chciał być na siłę oryginalny i poprawiać pierwotny wygląd i wyszło odpustowo. Wstyd.
Kamienica przy ul Grunwaldzkiej 2 w 3D
Link do 3D 🙂 – http://sketchup.google.com/3dwarehouse/details?mid=c22f9bcb3d44569a8f4bb5b2de74a81
Dziwi mnie troche narożnik kamienicy. Nie został on bowiem wyremontowany.. Czy to ma coś wspólnego z tym Hełmem wieżyczki.. ?
Jako dziecko zaraz po wojnie byłem w stacji pogotowia ratunkowego ,które mieściło się w tym domu na parterze.W domu na wprost mieszkał mój serdeczny przyjaciel Krzysztof, 2 piętra niżej znany kardiolog- w domu obok znany stomatolog dr Glasner z rodziną. Obok w budynku obecnej biblioteki politechnicznej mieszkał znany wielu pokoleniom studentów asystent Kamil W.E. Nas chłopców intrygowały wojenne pozostałości na podwórzu – bunkier z systemem podziemnych korytarzy.Ciekawe było sąsiedztwo nad pogotowiem ratunkowym .Cieszę się że ten piękny architektonicznie budynek został tak pięknie zrewaloryzowany.Górny Wrzeszcz a zwłaszcza domu w okolicach ul.Do Studzienki .Politechniczna ,Matejki ,Pileckiego wymagają natychmiastowych działań zabezpieczających .To przepiękne secesyjne domy zbudowane w latach 1900. 60 lat komuny doprowadziły tę unikalna substancję mieszkaniowa do ruiny . to ostatni dzwonek aby ją uratować
,
Ciekawe, czy jakieś mieszkania w kamienicy zachowały oryginalny charakter? Niestety wnętrza w pięknych kamienicach są praktycznie doszczętnie niszczone:(
Brawo za renowację elewacji! Oby więcej takich obiektów w Gdańsku:)
a wykusz? czemu nie odremontowany
Super inicjatywa, z jednym „ale”.
Pan architekt powinien wiedzieć, że z prób wyróżnienia na siłę swoich dzieł nic dobrego nie wynika. Trochę więcej dojrzałości w zawodzie.
Pozdrawiam.