Tomasz Cecot, licencjonowany przewodnik turystyczny po Gdańsku, Gdyni i Sopocie, opowiada o ołtarzu głównym w kościele św. Mikołaja w Gdańsku.

Kościół św. Mikołaja

Ołtarz główny kościoła św. Mikołaja w Gdańsku to swoista mieszanka renesansu i baroku. Nie do końca wiadomo, czy to jeszcze renesans, czy już barok. Jeżeli patrzymy na zdobienia ołtarza, to można powiedzieć, że są jeszcze manierystyczne, późnorenesansowe, ale już sama konstrukcja szafy wskazuje na to, że jest to element barokowy. To właśnie w ołtarzach barokowych umieszczano wielkie obrazy centralne, które niejako przerywały charakterystyczną dla renesansu linearność elementów ołtarza, czyli retabulum – nadstawy ołtarzowej.

W samym centrum widzimy obraz, który jest bardzo skomplikowany, chociażby dlatego, że nie znamy jego autora. Nie wiemy, czy to był Herman Han, czy ktoś z jego otoczenia. A może zupełnie inny malarz? Do końca też nie wiadomo, jaki tytuł można nadać temu obrazowi. W przewodnikach opisuje się go jako apoteozę św. Mikołaja, gdzie biskup Mikołaj, w bogato zdobionym stroju klęczy, podając/odbierając biblię od Jezusa. Za jego plecami stoi Najświętsza Maryja Panna, nakładająca mu na głowę mitrę biskupią.

Dlaczego akurat Mikołaj jest patronem tego kościoła? Pierwszy kościół, który tu był ok 1190 r. też był kościołem św. Mikołaja, ponieważ Mikołaj jest patronem żeglarzy. Tu, na podgrodziu, mieszkali żeglarze i rybacy i to oni właśnie wybrali patrona swojego kościoła.

Na obrazie warto zwrócić uwagę na kamienie szlachetne, rozrzucone po czerwonym dywanie oraz na kwiaty, które sie tam znajdują. Z analizy obrazu Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny” wiadomo, że kamienie i kwiaty mają ściśle określone znaczenie, mówiące o sile charakteru i cnotach osoby, która jest bohaterem obrazu.

W górnej części obrazu jest drugi element rozświetlający, najprawdopodobniej symbolizujący samego Boga. Jest to niebo, na którym znajdują się aniołowie grający na różnych instrumentach. To jest swego rodzaju gloryfikacja, stąd tytuł – apoteoza św. Mikołaja. Wszystko jest ozdobione bogatymi ramami, a w górze dwaj aniołowie uwiecznieni zostali w pozycji  prezentującej obraz osobom znajdującym się w kościele.

Na szczycie, w promienistej mandroli, widać figurę Najświętszej Maryi Panny. Dominikanie chętnie odwołują się do kultu maryjnego i to jest tu bardzo wyraźnie  podkreślone. Maryja Panna jest również otoczona opieką dwóch aniołów. Poniżej prezentowane są dwa owalne obrazy bardzo silnie związane z legendami dominikańskimi. Na prawym widać postać kobiety w  czerwonej sukni przykrytej płaszczem. Ta postać to jest Najświętsza Maryja Panna, a pod jej płaszczem, po obu stronach, dostrzec można mnichów dominikańskich. Dlaczego takie przedstawienie? Św. Dominik miał kiedyś sen, w którym wchodził do nieba i nie tam spotkał żadnego Dominikanina. W związku z tym, zdziwiony zapytał Najświętszą Maryję Pannę:

Dlaczego nie ma tutaj moich braci? Co ja robię źle i co oni robią źle, że nie trafiają do nieba? Maryja w tym momencie rozwiera swój płaszcz i mówi: Są tu, pod moją specjalną opieką i moją specjalną troską.

Obraz po lewej stronie lewej też składa się niejako z dwóch części. U góry widzimy Najświętszą Maryję Pannę, która poleca Jezusowi zakony żebracze i ich przedstawicieli – św. Dominika i współczesnego mu św. Franciszka w szarym habicie. Obaj modlą się przez wstawiennictwo Maryi do Jezusa.

Na tym samym poziomie znajdują się również rzeźby. Po prawej stronie stoi św. Czesław, który jest bratem św. Jacka i jest jednym z pierwszych polskich Dominikanów. Odpowiednikiem po lewej stronie jest św. Rajmund. Nieco mniejsze są dwie postaci kobiece. Po prawej jest to św. Agnieszka z Montepulciano, a po drugiej św. Katarzyna Sienieńska, opiekunka III Zakonu Dominikańskiego. Obie najwyższe kondygnacje flankują postaci Czterech Ewangelistów.

W dolnej części widzimy św. Kazimierza,  św. Tomasza z Akwinu, św. Dominika, którego atrybutem jest pies oraz bardzo ważnego Dominikanina – św. Jacka z figurą Maryi i monstrancją.

Legenda mówi, że św. Jacek wszedł kiedyś do płonącego kościoła i uratował z niego najświętszy sakrament umieszczony w monstrancji i figurę właśnie.
Po prawej stronie u góry dostrzec też można postać św. Piotra z Werony, który był Dominikaninem, a heretycy stracili go przez ścięcie głowy. Jego atrybutem jest miecz wbijający się w głowę. Poniżej, po prawej stronie, stoi  św. Stanisław Biskup,  z klęczącym u jego stóp Piotrem.

Po stronie przeciwnej ulokował się św. Antonin, a niżej jeden z najważniejszym dla nas patronów, którego można poznac po wiośle. To św. Wojciech.

Dolną część zdobią dwa przedstawienia. Po prawej św. Pawła, a po lewej św. Piotra. Dodatkowo na drzwiach znajdują się dwa obrazy wykonnie w technice malowania w odcieniach  szarości i przedstawiają aniołów. To jest też ważny element dla barokowego ołtarza. W baroku bowiem cechą charakterystyczną jest teatralność, a ta była podkreślona przez procesje chodzące wokół kościoła lub ołtarza. Drzwiczki były otwierane i przechodziły przez nie procesje. Powyżej, nad drzwiczkami,  z jednej strony odczytać można monogram Jezusa IHS, a po drugiej widoczne jest określenie Maria.

W dolnej części znalazły się dwa obrazy wzorowane na malarstwie Rubensa. Po lewej stronie jest to umywanie nóg, a po prawej Ostatnia Wiieczerze. Tabernakulum jest znacznie młodsze i pochodzi z XIX w.
Z ołtarzem nieodłączny jest element z blachy złoconej, który zawieszony jest na południowej ścianie prezbiterium. Jest to dawna sukienka, którą był przykryty obraz św. Mikołaja. Dalej, wzdłuż ściany ustawione są stalle ozdobione dwudziestoma dwoma kwaterami, ale to już inna opowieść…

Zachęcam do obejrzenia prezentacji autorstwa Tomasza Cecota