Jedną „perełek gdyńskiego modernizmu” są Miejskie Hale Targowe. Niewątpliwie stanowią handlowy symbol miasta. W okresie międzywojennym sprzedawano tutaj regionalne produkty rolne i ryby, natomiast w okresie PRL-u deficytowe towary pochodzące z importu. Przed laty tylko tam można było kupić chociażby: buty beatlesówki, płyty z zachodnią muzyką i ortaliony. Mimo, że hale zostały zaniedbane przez władze w okresie PRL-u, to dzisiaj powoli odzyskują dawny blask i zmieniają swoje oblicze, poprzez promowanie zdrowej żywności i slow life. Za parę dni będziemy obchodzić pierwsze święto Hal Targowych w Gdyni.

Hala Targowa w Gdyni, lata 1938-39, Fot. ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Hala Targowa w Gdyni, lata 1938-39, Fot. ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Pierwsza hala targowa powstała w Gdyni już w 1925 r. Był to drewniany budynek, który znajdował się na Rynku Kaszubskim (obecnie to Plac Kaszubski). Przed halą, na rynku również kwitł handel. Zaledwie rok później, hala spłonęła. Targowisko przeniosło się na zaplecze ulicy 10 Lutego, wzdłuż późniejszej ulicy Abrahama, gdzie w chwili obecnej mamy dom handlowy „Batory”. W miejscu pierwszej drewnianej hali wybudowano natomiast szpital.

Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych, szybki napływ ludności i dynamiczny rozwój portu, sprawiły, że z niewielkiej wsi (1921 r. – 1 268 mieszkańców) Gdynia przekształciła się w nowoczesne miasto (1939 r. – 127 tys. mieszkańców) z infrastrukturą portową. Tak duży napływ ludności spowodował wiele problemów, chociażby w zakresie zaopatrzenia mieszkańców w żywność. Budowa nowego, zadaszonego miejsca, gdzie miał odbywać się handel, miała być rozwiązaniem tego problemu.

Miejskie Hale Targowe w budowie

W 1931 r. walne zebranie Związku Towarzystw Kupieckich na Pomorzu uznało, że gdyński rynek składający się z najróżniejszych bud o nie najpiękniejszym wyglądzie, szpeci rozwijające się miasto i jest nagląca potrzeba budowy nowych zadaszonych hal handlowych.

Przygotowanie fundamentów pod budowę Hali Targowej w Gdyni, 1936 r., Źródło Narodowe Archiwum Cyfrowe

Przygotowanie fundamentów pod budowę Hali Targowej w Gdyni, 1936 r., Źródło Narodowe Archiwum Cyfrowe

Hale Targowe zostały wybudowane w latach 1935-1938, na podstawie projektu architektów Jerzego Müllera oraz Stefana Reychmana. Natomiast za obliczenia statystyczne i rysunki konstrukcji stalowej, odpowiadał inżynier Jerzy Kozielek, z ramienia Biura Konstrukcyjnego Warsztatów Przetwórczych Wspólnoty Interesów Górniczo-Hutniczych w Chorzowie. Hale mieszczą się przy ulicy Radtkego, która kiedyś nazywała się ulicą Mościckich. Zespół Hal powstał w bardzo dobrym punkcie komunikacyjnym – na styku miasta z portem, niedaleko od dworca kolejowego PKP, Państwowego Banku Rolnego, Sądu Rejonowego, także pomiędzy ważnymi połączeniami drogowymi.

Otwarcie budynku nastąpiło już w 1937 r., co oczywiście odbiło się szerokim echem w prasie lokalnej („Kurier Gdyński”) i ogólnopolskiej. O halach napisał chociażby periodyk branżowy „Architektura i Budownictwo” (1938 r., nr 4/5, s. 154-157), gdzie podkreślono konieczność wybudowania hal i podano specyfikację techniczną:

„(…) Rozwój życia gospodarczego w Gdyni, oraz jej rozrost terytorialny wywołał konieczność i możliwość zrealizowania, ważkiego dla każdego organizmu miejskiego zagadnienia, jakim są hale targowe. Hala Targowa w Gdyni spełnia, poza normalnym swym przeznaczeniem, jeszcze niepoślednią rolę dla zaopatrywania okrętów w żywność, co dla miast portowych jest zagadnieniem specyficznym. Gdynia, która w swej dosyć luźnej rozbudowie zajmuje nieproporcjonalnie dużo terenu w stosunku do ludności, nie zamyka tą budową zagadnienia i przewiduje w przyszłości przeznaczenie obecnej Hali Targowej dla handlu hurtowego, zaś mniejsze hale targowe dla handlu detalicznego będą obsługiwać poszczególne dzielnice.

Obecnie wybudowana hala spełni swe zadanie zarówno dla handlu hurtowego jak i dla detalicznego, co uwidacznia się w specjalnej organizacji eksploatacji hali. Hala została ulokowana w pobliżu dworca towarowego, z którym będzie miała połączenie przez tunel biegnący pod ulicą do piwnic hali. Budowa przewidziana była w dwóch etapach, z których pierwszy został już zrealizowany poprzez budowę hali jarzyn, nabiału i drobiu, o powierzchni 2800 m2, a hali mięsnej o powierzchni 1920 m2 oraz hali rybnej o powierzchni 570 m2. Drugi etap obejmie budowę krytego podwórza, budynku na lokale handlowe, domu biurowego oraz domu mieszkalnego dla personelu (…)”.

Konstruktywizm

Hale Targowe zostały zaprojektowane w stylu konstruktywistycznym, który wówczas był bardzo modny w Europie. Konstruktywizm to jeden z głównych kierunków architektury modernistycznej, który rozwijał się w latach dwudziestych i trzydziestych XX w. Architekci w tym nurcie zwracali szczególną uwagę na cechy konstrukcyjne budowli. Podkreślali, że o estetycznej wartości obiektu decyduje logicznie zastosowana i właściwie ustalona jego konstrukcja. W momencie budowy, projekt budynku gdyńskich hal uważano za bardzo nowoczesny i nowatorski.

Na historyczny kompleks składały się trzy hale: owocowo-warzywna, mięsna i rybna. W części podziemnej Hal Targowych umieszczono nowoczesne chłodnie dla ryb, nabiału i mięsa, jak i miejsce do rozbioru mięsa. Część podziemna była dobrze skomunikowana z poziomem handlowym za pomocą wind towarowych. Natomiast przed Halami Targowi w naturalny sposób utworzył się tradycyjny bazar.

Hale szybko stały się popularnym i modnym miejscem zakupów. Robili tu zakupy nie tylko mieszkańcy Gdyni, ale także chociażby mieszkańcy Wejherowa, czy Pucka. Tylko w halach można było nabyć świeży drób, także kaczą i gęsią krew na czerninę z podróbkami i suszonymi owocami, zwanymi regionalnie „brzatem”. Natomiast na bazarze przed budynkiem, sprzedawano chociażby kwiaty, czy produkty rolne prosto od producentów w czasie dni targowych.

Najbardziej wyróżniającą cechą budynku jest bryła hali głównej, nazywanej również halą łukową. Posiada ona paraboliczny dach zawieszony na dziewięciu stalowych wiązarach oraz przeszklone szczytowe ściany konstrukcji. Według Marii Sołtysik, badaczki architektury gdyńskiej, zadaszenie hali mogło być wzorowane się na hangarze lotniska Orly z 1916 r., autorstwa słynnego francuskiego architekta Le Corbusiera. Natomiast pomiędzy stalowymi filarami umieszczono okna dachowe, które były dopasowane kształtem do parabolicznej konstrukcji. Dzięki zastosowaniu takiej technologii, wnętrze hali zawsze było dobrze oświetlone. Dodatkowo budynek zaopatrzony był w system uchylanych okien i szerokie pasaże komunikacyjne.

W czasie budowy Hal Targowych również zadbano o detale wykończenia oraz udogodnienia dla klientów. Powstały: stelaże na rowery po obu stronach hal, przystanek linii autobusowych od obecnej ulicy 3 Maja, modernistyczny zegar, szyld z nazwą na ścianie szczytowej, czy skrzynki na listy umieszczone bezpośrednio przy wejściu głównym.

II wojna światowa

Niestety Gdynianie nie mieli zbyt długiego czasu na cieszenie się z Hal Targowych. Zaledwie po półtorej roku funkcjonowania obiektu wybuchła II wojna światowa. Hitlerowskie wojska wykorzystały te pomieszczenia na magazyny części i elementów konstrukcyjnych samolotów (znaczna część produkcji samolotów miała miejsce w pobliskiej Rumii). Po opuszczeniu Gdyni przez wojska niemieckie pod koniec wojny, halę również wykorzystywali przez kilka miesięcy Rosjanie.

Kultowe hale

Hala nie została zniszczona podczas wojny, dlatego krótko po wyzwoleniu Gdyni, powróciła do swoich pierwotnych funkcji. Już w maju 1945 r. zostały wydane pierwsze pozwolenia na prowadzenie sprzedaży hurtowej owoców i warzyw. Niestety oficjalnie prywatny handel praktycznie przestał istnieć, na skutek bankructwa dużej części kupców. Działo się to w ramach akcji nazwanej „bitwa o handel”. Było to przedsięwzięcie władz komunistycznych w ramach planu trzyletniego (1947-1949), która miała na celu zlikwidować jakąkolwiek inicjatywę prywatną w zakresie handlu.

Z upływem czasu, pojawiały się w halach nowe produkty w sprzedaży. Były to zachodnie towary, przywożone na statkach przez marynarzy i rybaków. Właśnie w tym czasie Hale Targowe stały miejscem kultowym. Tutaj można było kupić produkty niedostępne wówczas w Polsce. Marynarze szmuglowali chociażby: zegarki „Omega”, kawę „Nesca” w puszkach, papierosy „Marlboro” i „Pallmale”, koszule non-iron, składane parasolki, ortaliony, pozłacane łańcuszki i dżinsy. Niektórzy ze sprzedawców dorobili się na tej działalności. Dziś na część Orłowa w rejonie ulic: Armatorów, Nawigatorów i Cumowników, gdynianie mówią „Zegarkowo”.

W kolejnych latach, Hala Targowa została poddana gruntownej modernizacji. Okoliczne wolne tereny wokół budynku zostały zagospodarowane i zadaszone. Doceniając walory architektoniczne, Zespół Hali Targowej został wpisany 15 grudnia 1983 r. do rejestru zabytków.

Nowa rzeczywistość

Na dobre sprzedawcy powrócili do Hali Targowej po przemianach ustrojowych z początkiem lat dziewięćdziesiątych. Gdyńskie hale, które niegdyś należały do PSS Społem, dzięki staraniom zasłużonej prezydent Franciszki Cegielskiej przejęło miasto. Wkrótce potem odbył się generalny remont obiektów.

Hale, 2013 r., Autor P. Kozłowski

Hale, 2013 r., Autor P. Kozłowski

Ostatni remont hali miał miejsce w 2012 r. Został wówczas wyremontowany dach Hali Łukowej, zamontowano m.in. specjalne okna oddymiające, nowe pokrycie z blachy cynkowo-tytanowej oraz kominki wentylacyjne. Założono również nowy system odprowadzania wody z dachu, natomiast na niskich przybudówkach pojawiło się także pokrycie z papy termozgrzewalnej.

Przyszłość

Na początku 2013 r., zarządzanie nad Zespołem Miejskich Hal Targowych przejęła Administracja Budynków Komunalnych Nr 4, Zakład Budżetowy w Gdyni. Hale Targowe powoli mają stać modnym i nowoczesnym miejscem, gdzie można chociażby miło spędzić czas, czy nabyć regionalną i zdrową żywność. Hale mają przyciągać również oczywiście pasjonatów modernizmu. Temu mają służyć cyklicznego imprezy, najbliższa z nich odbędzie się w sobotę, 29 sierpnia, pod hasłem: I Święto Hal Targowych”.

Hale, 2013 r., Autor P. Kozłowski

Hale, 2013 r., Autor P. Kozłowski

Zarządców obiektu czeka jeszcze wiele wyzwań i starań, żeby na stałe wypromować to miejsce dla Gdynian i turystów, a także, by rozwiązać problematyczne kwestie, takie jak godziny funkcjonowania obiektu.

Tekst: Ewelina Pająkowska