Gdynia, w swojej najbardziej wysuniętej na południe części, posiada znakomity teren na spacer na łonie natury. To Kolibki, na które składa się nadmorski park i XIX wieczny pałac. Kolibki łączą swym obszarem Sopot i dzielnicę Orłowo.

Pałac Kolibki

Nawet, jeśli królowa Marysieńka (Maria Kazimiera) odwiedziła swój majątek w Kolibkach, to chyba nie obdarzyła go specjalną uwagą. Po śmierci męża, króla Jana III Sobieskiego, spędziła kilka miesięcy na Pomorzu. Została wtedy zmuszona do opuszczenia stolicy, a orłowski pałac nie mógł się równać z wilanowskim, więc korzystała z uroków Gdańska, w którym się zatrzymała przed ostatecznym opuszczeniem Polski.

Zespół pałacowo – parkowy w Kolibkach należy do ekskluzywnego klubu gdyńskich obiektów historycznych, starszych niż początek ubiegłego wieku. Do tego jest to zespół zabudowań dworskich, była własność królowej, a to już prawdziwy ewenement w tym mieście, kochającym nowoczesność.

Ludowa legenda, w kolibkowskich dobrach umieszcza, albo zakochaną królewską parę, która w „Grocie Marysieńki” podziwiała panoramę Zatoki Gdańskiej, albo samą królową, która wyczekiwała tu powrotu króla. W okolicznym parku rośnie nawet Dąb Marysieńki, pod którym miała zasiadać. Lecz niestety, w tych legendach ziarno prawdy jest malutkie, np. grotę wybudowano w XIX w., w tym samym czasie co folwark. Jan III odwiedził Gdańsk, wraz z małżonką, tylko jeden raz, od maja 1677 do lutego 1678 r. i jedynie wtedy król i królowa mieli możliwość odwiedzenia Kolibek.

Może dzisiaj królowej spodobałyby się jej nadmorskie włości, w końcu nawet królewskie gusta się zmieniają. Dwadzieścia pięć hektarów pięknych zielonych terenów, po których alejki prowadzą nad urwisty morski brzeg, w stronę letniego teatru, albo do orłowskich plaż. Rozległe, świetnie utrzymane, łąki zachęcają latem do piknikowania, z czego gdynianie chętnie korzystają. Murawy świetnie nadają się do gry w piłkę, kometkę i zabawę frisbee. Są też ścieżki rowerowe. Jedna z nich, przez uroczy mostek, prowadzi wprost na orłowską Promenadę Królowej Marysieńki.

W jednym miejscu spotykają się: rekreacja (morze i plaża), kultura (teatr) i komercja (centrum handlowe po drugiej stronie al. Zwycięstwa). Idealne miejsce na letnie rodzinne spacery.

Gdynia Kolibki rekreacyjnie

Jesienią Kolibki mają też wiele uroku. Kolory złotej jesieni i spokój nadmorskiej przyrody przyciągają spacerowiczów każdego pogodnego dnia. A przy tym obszar jest tak duży, że można długo przechadzać się nie doświadczając tłoku. Wytrawny piechur schodząc ku morzu, aleją Witolda Krukowskiego może dotrzeć do Sopotu. Podobnie kolarz, drogą rowerową, z dala od ruchliwej ulicy, dojedzie do Parku Północnego w Sopocie.

Gdynia Kolibki

Kolibki są chyba największym terenem rekreacyjnym Gdyni i w przyszłości mają szansę stać się ulubionym miejscem wypoczynku jej mieszkańców. Zwłaszcza, że park miejski to nie jedyna rola Kolibek. Jest to miejsce organizowania ciekawych imprez plenerowych. Co roku, latem, odbywa się tam Festiwal Globaltica, poświęcony muzyce z różnych kręgów kulturowych. Wczesną jesienią organizowany jest piknik „Dary Ziemi”, a wiosną wystawa i kiermasz ogrodniczy „Ogród”.

Gdynia Kolibki historycznie i artystycznie

Wracając do historii tego miejsca, dwór, jaki dziś oglądamy, powstał w XIX w. z drobnymi zmianami w latach 20-tych ubiegłego wieku. Z XIX w. pochodzą też stajnie, duży ceglany budynek, rzucający się w oczy wchodzącym do parku. Do niedawna mieszkały tam konie pracujące w miejscowym ośrodku hipoterapii. Na wygląd zabytku wpływ miało też funkcjonowanie tam, do lat dziewięćdziesiątych, państwowego gospodarstwa ogrodniczego.

W ubiegłym miesiącu, wprowadzili się do dworu artyści i wynalazcy. Zadomowił się tam Fab Lab Trójmiasto, przedsięwzięcie non profit, którego celem jest wspieranie pracy młodych wynalazców oraz Stowarzyszenie Traffic Design, które chce tam prowadzić niekonwencjonalne warsztaty graficzne. Szykowane są miejsca dla kolejnych podobnych inicjatyw, zaproszonych przez władze miasta. Pałac w Kolibkach ma stać się nowoczesną, kulturalną wizytówką miasta.

Jednocześnie o kolibkowskie dobra upomnieli się spadkobiercy rodziny przedwojennych właścicieli. W 1939 r. rodzina Kukowskich była uwięziona przez Niemców. Po wojnie, jej pozostali przy życiu członkowie, zamieszkali w Szwecji i stamtąd napłynęły roszczenia o zwrot majątku. Z tego powodu upadły plany wydzierżawienia pałacu i przekształcenia go w luksusowy hotel.

Dopóki więc gmina włada Kolibkami, niech żyją artyści i spacery pośród zieleni.

Pisząc o Kolibkach trzeba też wspomnieć o innych obiektach w tej okolicy. Poza zespołem parkowo-pałacowym, funkcjonuje jeszcze Kolibki Adventure Park Gdynia. To miejsce, dla wielbicieli paintballa, jazdy quadami, tyrolek, parków linowych i temu podobnych ekstremów, usadowione na dawnym torze motocrossowym. Ponadto amatorzy pięknych widoków mogą wejść na wieżę widokową, usytuowaną w pobliskim lesie.

Tekst: Bogusław Pinkiewicz

Lektura uzupełniająca:
Soundrive Festiwal w Kolibkach
Festiwal Globaltica