Gdański Cmentarz Srebrzysko niedługo skończy sto lat. Pięknie położony we Wrzeszczu, w środku lasu i niedaleko dworku Srebrniki, zajmuje powierzchnię 28 hektarów. To drugi co do wielkości cmentarz Gdańska. Większe są jedynie Łostowice. Gdańsk posiada obecnie aż dziewięć cmentarzy komunalnych. Srebrzysko jest jednym z najciekawszych. Swą malowniczość zawdzięcza nie tylko górzysto – leśnemu położeniu, ale także ciekawemu układowi nagrobków, zwanym tarasowym.

Srebrzysko zostało otwarte jako cmentarz miejski w 1924 roku. Jeszcze w latach dwudziestych wyznaczono aleję główną, która biegła wzdłuż doliny. Na jej zboczach uformowano szerokie tarasy. Z tego okresu do dziś zachował się układ ścieżek i kilka kamiennych studni. Władze Wolnego Miasta Gdańska planowały, że nowo powstały, atrakcyjnie położony niedaleko Potoku Strzyża cmentarz centralny z czasem zastąpi dotychczas istniejące mniejsze cmentarze. Po wybuchu II wojny światowej zadecydowano, że właśnie na Srebrzysku zostaną pochowani niemieccy żołnierze polegli w czasie ataku na Westerplatte. Pogrzeby prawie pięćdziesięciu Niemców odbyły się w pierwszych dniach września.

Od razu zaplanowano, że nekropolia będzie służyła tylko i wyłącznie do pochówku Niemców poległych na frontach, a także stanie się miejscem wiecznego spoczynku dla zasłużonych osób cywilnych. Oczywiście narodowości niemieckiej. Wybudowano dwa bliźniacze ceglane budynki przed głównym wejściem. W budynku po prawej mieściła się kaplica cmentarna, po lewej natomiast biura cmentarza, a także mieszkania dozorcy i grabarza. Planowano dalsze inwestycje – m.in. budowę wieży z karylionem. Ostatecznie nie zrealizowano tych planów.

Do końca wojny zgodnie z założeniem na Srebrzysku chowano więc głównie zmarłych w Gdańsku żołnierzy Wehrmachtu oraz innych niemieckich formacji wojskowych. Owe pochówki wojenne nie były początkowo liczne, po 1943 roku było ich już więcej. Pod koniec wojny na cmentarzu odbywały się wiece propagandowe ludności cywilnej. Na Srebrzysku obchodzono też różne święta nazistowskie, np. marcowy Dzień Pamięci Bohaterów.

W 1945 roku chowano na Srebrzysku żołnierzy, którzy zginęli podczas szturmu miasta.

Okres powojenny

We wrześniu 1945 roku zarząd i kontrolę nad cmentarzem przejęła polska administracja. Początkowo na Srebrzysku chowano głównie mieszkańców Wrzeszcza, ale z czasem, kiedy stopniowo likwidowano mniejsze gdańskie nekropolie cmentarz stał się głównym miejscem pochówków gdańszczan. Każdy pogrzeb dokumentowano wpisem w księgach zmarłych. Po prawej stronie głównej alei utworzono Aleję Zasłużonych. W okresie komuny chowano tam głównie aktywistów robotniczych, członków partii i wysokich stopniem wojskowych. W 1979 roku zabrakło miejsc na nowe pochówki. Założono nowy cmentarz na Łostowicach.

Miejsce spoczynku kilku pokoleń

Licząc od końca wojny do roku 2008 na Srebrzysku pochowano około 60 000 osób. To dwa, a może nawet trzy pokolenia gdańszczan. Wśród nich wiele osób zasłużonych, znanych i cenionych nie tylko w Gdańsku. Wspomnijmy niektórych zmarłych…

Rozstania

(…)

lecz rozstania przychodzą nagle i tak sobie
jeżeli Bóg rozdzielił to potem pojedna
najdłuższe to rozstanie po którym się żyje
jakby serce pękło i nic się nie stało

(…)

Jan Twardowski

• Profesor Ignacy Adamczewski, fizyk – zmarły w 2000 r.
• Inżynier Zygmunt Adamski, budowniczy portu w Gdyni – zm. w 1979 r.
• Pisarz Lech Bądkowski, dziennikarz – zm. w 1984 r.
• Porucznik AK Władysław Czermiński, ps. Jastrząb – zm. w 1995 r.
• Działacz Polonii Gdańskiej Józef Czyżewski, drukarz, zm. w 1935 r., prochy złożono w 1957 r.
• Proboszcz Parafii Ewangelicko – Augsburskiej w Sopocie Edward Dietz – zm. w 1988 r.
• Rzeźbiarz Franciszek Duszeńko – zm. w 2008 r.

Spieszmy się

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
(…)
potem cisza normalna, więc całkiem nieznośna
(…)
Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość, tak jak każde szczęście
(…)
kochamy wciąż za mało i stale za późno
(…)
Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci, co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą…

Jan Twardowski

• Członek Komitetu Strajkowego w grudniu 1970 r, Klemens Gniech, dyrektor Stoczni Gdańskiej – zm. w 2007 r.
• Instruktor harcerstwa Józef Grzesiak, ps. „Czarny” – zm. w 1975 r.
• Choreografka Janina Jarzynówna – Sobczak, pani kierownik Opery i Filharmonii Bałtyckiej – zm. w 2004 r.
• Profesor Zdzisław Kieturakis, chirurg, nauczyciel akademicki – zm. w 1971 r.
• Żeglarka Iwona Pieńkawa, uczestniczka regat okołoziemskich, zm. w 1975 r.
• Lekarz Dariusz Kobzdej, działacz opozycyjny, więzień polityczny – zm. w 1995 r.
• Reżyser Zbigniew Kuźmiński – zm. w 2005 r.
• Aktorka, malarka i pisarka Lucyna Legut – zm. w 2011 r.

Kot w pustym mieszkaniu

Umrzeć – tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek…

Wisława Szymborska

• Aktor Stanisław Michalski, dyrektor Teatru Wybrzeże – zm. w 2011 r.
• Aktorka i pisarka Róża Ostrowska – zm. w 1975 r.
• Profesor UG Marek Orski, historyk, autor wielu książek, pracownik Działu Naukowego Muzeum Stutthof, wykładowca – zm. w 2011 r.
• Historyk Marian Pelczar, dyrektor PANu – zm. w 1983 r.
• Działaczka opozycyjna Alina Pieńkowska – Borusewicz, pielęgniarka, senator – zm. w 2002 r.
• Oficer WP Karol Rómmel, trzykrotny olimpijczyk – zm. w 1967 r.
• Poseł Arkadiusz Rybicki, działacz społeczny i samorządowy – zm. w 2010 r.
• Żołnierz AK Sat – Okh, pisarz, artysta – zm. w 2003 r.
• Działacz patriotyczny Marian Seredyński, dyrektor Polskiej Szkoły Handlowej w WMG – zm. w 1959 r.

Nic dwa razy

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
(…)

Wisława Szymborska

• Poeta i pisarz kaszubski Franciszek Sędzicki – zm. w 1957 r.
• Profesor ASP Edward Sitek, artysta rzeźbiarz – zm. w 2002 r.
• Stanisław Sołdek, budowniczy Statków – zm. w 1970 r.
• Grafik Ryszard Stryjec, malarz, rzeźbiarz – zm. w 1997 r.
• Dziennikarz Dziennika Bałtyckiego Tadeusz Skutnik, redaktor, pisarz – zm. w 2011 r.
• Dziennikarka Izabella Trojanowska, pisarka, prezeska Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego – zm. w 1995 r.
• Współzałożycielka NSZZ Solidarność, Anna Walentynowicz, działaczka Wolnych Związków Zawodowych – zm. w 2010 r.
• Pisarz Zbigniew Żakiewicz, filolog, miłośnik kresów – zm. w 2010 r.

(…)

Jezioro moje, w gładkiej toni
widziałem kiedyś dziecka twarz.
Jakiż to wiatr te fale gonił,
co odebrały oczom blask?

Jezioro moje, z twojej toni
już nie wyciągnę sieci znów,
zabrakło siły w starczej dłoni.
I wiary brak, nadziei, słów.

(…)

I wy wrócicie tu łabędziem
w łopocie żagli białych skrzydeł,
mój grób z brzozowym krzyżem będzie
jak z Grottgerowych malowideł.

Zarzućcie w tonie nocne sieci
po pieśni sen ukryty w fali…
A jeśli grobu nie znajdziecie,
zechciejcie chociaż wiersz ocalić.

Gustaw Kodrąb, Jeziorak 1941 r.

Tekst: Magda Kosko-Frączek