Gdynia rozwinęła się i zyskała swój niepowtarzalny charakter „miasta z morza i marzeń” w II Rzeczpospolitej, zaś Dworzec Morski w Gdyni stał się miejscem odpraw podróżnych i balów elit. 

Powitanie statku pasażerskiego MS ,,Piłsudski”, fot. Henryk Poddębski, 1935 r., ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Powitanie statku pasażerskiego MS ,,Piłsudski”, fot. Henryk Poddębski, 1935 r., ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni

Impulsem do rozwoju miasta była budowa portu, który miał za zadanie zapewnić Polsce dostęp do morskich szlaków i bazy marynarki wojennej wobec niepewnej sytuacji w Wolnym Mieście Gdańsku. Szybki napływ ludności i dynamiczny rozwój portu, sprawiły, że z niewielkiej wsi (1921 r. – 1 268 mieszkańców) przekształciła się w nowoczesne miasto (1939 r. – 127 tys. mieszkańców).

Gdynia jako główny polski port na Bałtyku miała ogromne znaczenie dla ruchu towarowego i pasażerskiego. Przede wszystkim na potrzeby tego ostatniego postanowiono wybudować obiekt, który wyrażałby powagę odrodzonego państwa, a także byłby funkcjonalny dla pasażerów. W Gdyni powstał nowoczesny Dworzec Morski, w czasie, gdy na większości europejskich nabrzeży w tej roli wykorzystywano jeszcze drewniane baraki.

Dworzec Morski w budowie

W zaledwie 12 miesięcy od zatwierdzenia planów – 8 grudnia 1933 r., dokonano uroczystego otwarcia Dworca Morskiego. Ceremonii poświęcenia portu i dworca dokonał biskup chełmiński Stanisław Okoniewski. W uroczystości brali udział m.in.: prezydent Ignacy Mościcki oraz ministrowie: Józef Beck, Emil Kaliński, Bronisław Nakoniecznikow-Klukowski, Władysław Marian Zawadzki, Kazimierz Papée oraz generał Gustaw Orlicz-Dreszer.

Dworzec Morski został zaprojektowany przez katowicki oddział berlińskiej spółki „Dyckerhoff & Widmann”, a prace budowlane wykonała firma „Skąpski, Wolski, Wiśniewski”. Modernistyczna fasada budynku była ozdobiona przez dwie płaskorzeźby polskich orłów. Główna hala dworca była przykryta czworokątną cienkościenną kopułą żelbetową, zwieńczoną świetlikiem w kształcie ostrosłupa. Wewnątrz dworca na szczególną uwagę zasługiwały tablice poświęcone marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu i prezydentowi Ignacemu Mościckiemu oraz dwie tablice pamiątkowe poświęcone historii budowy portu i jego twórców, które były ufundowane przez gdyńskich przedsiębiorców.

Okazały budynek, umiejscowiony w samym sercu portu, był połączony z Magazynem Tranzytowym. Przyszli pasażerowie mogli przyjeżdżać pod sam dworzec pociągami. Budynek był wyposażony w urządzenia niezbędne dla pasażerów – jak poczta, kasy kolejowe, czy oddziały biur podróży, dzięki czemu mógł spełniać liczne zadania. Po odprawie celnej i granicznej, podróżni przechodzili z górnego peronu dworca specjalnym pomostem, zwanym „paraselką”, a następnie mogli już bezpośrednio po trapie, czyli po kładce, wejść na pokład przycumowanego transatlantyku. To właśnie spod Dworca Morskiego wypływały słynne polskie transatlantyki na czele z: MS ,,Piłsudskim”, czy MS „Batorym”.

Infrastruktura emigracyjna

Dworzec Morski należy także rozpatrywać nie tylko jako miejsce odpraw pasażerów, ale jako jeden z kilku elementów infrastruktury emigracyjnej, jaka powstała w okresie międzywojennym w Gdyni.

Pierwsza taka infrastruktura istniała już w latach dwudziestych XX w. Początkowo podróżnym służył u nasady mola drewniany i obszerny barak, miał on być zimny, źle wentylowany i słabo wyposażony. Brakowało też osób, które mogłyby pomóc podróżnym przy bagażach. Stąd emigranci wraz ze swoim małym dobytkiem szli kilkaset metrów ku końcowi mola, gdzie cumowały statki. Zastąpił go „blaszak”, zwany racji użytego do budowy materiału, wybudowany za dzisiejszym Kapitanatem Portu (1927 r.). Tutaj odbywały się m.in. odprawy pasażerskie. Bocznica kolejowa doprowadzona aż do samego nabrzeża, pozwalała bezpośrednio w porcie przyjmować przybyłe transporty emigrantów z głębi kraju.

Sytuacja podróżnych poprawiła się na początku lat trzydziestych, wraz z powstaniem Dworca Morskiego oraz Obozu Emigracyjnego na Grabówku na przełomie 1931 i 1932 r., gdzie zbudowano infrastrukturę służącą do usprawnienia ruchu emigracyjnego. Tutaj przyszli pasażerowie przygotowywali się do zamorskiej podróży i oczekiwali przypłynięcia statku. Przede wszystkich sprawdzano ich stan zdrowia i higieny. Obóz był doskonale skomunikowany z Dworcem Morskim dzięki bezpośredniemu połączeniu kolejowemu.

Oprócz Dworca Morskiego i Obozu Emigracyjnego na Grabówku, ważną rolę w infrastrukturze emigracyjnej pełnił Szpital Zakaźny, który początkowo mieścił się na Grabówku, a następnie na Babich Dołach. Gdy szpital przeniesiono do nowej siedziby, posiadał około 100 łóżek dla chorych. Dodatkowo, w odległości około 400 metrów była nad morzem przystań, do której dowożono zakaźnie chorych marynarzy ze statków. Do transportu osób zakaźnie chorych ze statków znajdujących się na redzie służyła motorówka „Samarytanka” – pierwsza jednostka od początku do końca stworzona w gdyńskiej stoczni. Obok szpitala miał także znajdować się barak, w którym organizowano dwutygodniową obserwację (kwarantannę) i leczenie dla osób migrujących.

Niech żyje bal!

W okresie międzywojennym w Dworcu Morskim odbywały się niedzielne nabożeństwa dla pracowników portu i Głównego Urzędu Morskiego w Gdyni, które były celebrowane przez kapelana portowego. W przestronnej głównej hali gmachy odbywały się również bale sylwestrowe elit II Rzeczpospolitej.

II wojna światowa

Podczas II wojny światowej Dworzec Morski utracił swoje pierwotne przeznaczenie i został przystosowany do funkcji biurowych. Gmach został przejęty przez Kriegsmarine, czyli marynarkę wojenną Trzeciej Rzeszy.

Wojna przyniosła także zmiany w architekturze budynku. Po wkroczeniu wojsk niemieckich do Gdyni (14 września 1939 r.), z fasady dworca zostały strącone polskie symbole narodowe (płaskorzeźby orłów, pamiątkowe tablice). Natomiast w trakcie alianckich bombardowań portu, 9 października 1943 r., zniszczono część hali pasażerskiej – północno-zachodni narożnik i ścianę od strony Nabrzeża Francuskiego. Zniszczenia wówczas zostały jedynie prowizorycznie naprawione.

Gdynia praktycznie nie została zniszczona w czasie działań wojennych, natomiast port został doszczętnie zniszczony i zablokowany wrakami.

Okres PRL-u

Po wojnie Dworzec Morski nie został odbudowany. Charakterystyczna asymetria szpeciła budynek przez kolejnych 70 lat – aż do 2013 r. brak było górnego, lewego narożnika dworca. Wewnątrz budynku brakowało chociażby galerii po lewej stronie od wejścia.
Obiekt odzyskał za to swoją wcześniejszą rolę, stał się ponownie miejscem odpraw pasażerów udających się w zamorskie podróże, chociaż w mniejszej skali niż w okresie międzywojennym. W okresie PRL-u z Dworca Morskiego wypływały już tylko dwa transatlantyki: MS „Batory” oraz TSS „Stefan Batory”. Epoka polskich transatlantyków zakończyła się w 1988 r., kiedy to w swój ostatni rejs wyruszył „Stefan Batory”.

Odbudowa dworca

Prace inwestycyjne rozpoczęły się w Dworcu Morskim i w Magazynie Tranzytowym w maju 2013 r. Już po roku gmach odzyskał swoją dawną fasadę, dzięki odbudowie zniszczonego narożnika. Została również przebudowana ściana Dworca Morskiego od strony Nabrzeża Francuskiego – murowana ściana została zastąpiona szklaną. Dodano też do budynku punkt widokowy – przeszklony tunel na stalowej konstrukcji wychodzącej z Magazynu Tranzytowego. Ten element konstrukcyjny ma nawiązywać do historycznego trapu.

Odnowiona fasada budynku odzyskała również polskie symbole – dwa orły zniszczone w 1939 r. Zrekonstruowane orły zostały wykonane z naturalnego kamienia i odwzorowane na podstawie archiwalnych zdjęć, ważą około 850 kilogramów.

Siedziba Muzeum Emigracji

Przy odbudowie Dworca Morskiego miano również na względzie jego późniejsze przeznaczenie. Gmach miał stać się siedzibą Muzeum Emigracji i ważną kwestię stało się dostosowanie przestrzeni budynku na potrzeby wystawiennicze instytucji kultury. Na rzecz wystawy stałej został także zaadaptowany Magazyn Tranzytowy. Za odbudowę odpowiadała firma Marbud z Gdyni.

Całkowity koszt inwestycji wyniósł 49.3 mln zł, z czego prawie połowa (około 23.8 mln zł) została sfinalizowana z programu Unii Europejskiej JESSICA. W Dworcu Morskim i Magazynie Tranzytowym uzyskano 3600 m² na potrzeby wystawy stałej i wystaw tymczasowych.

Podczas tegorocznej Nocy Muzeów, 16 maja, nastąpiło uroczyste otwarcie Muzeum Emigracji w Dworcu Morskim, które rozpoczęło nowy okres w historii budynku.

Tekst: Ewelina Pająkowska