Stan z 1 lutego 2010 r.

Pochodzący z 1908 roku cmentarzyk w Gdańsku Kiełpinie Górnym zdobiło pięć wiekowych świerków. Dzisiaj, 1 lutego, trzy z nich straciły życie…

O powód zaistniałej sytuacji zapytałam księdza Andrzeja Rozmusa, proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela, który z zadowoleniem przyglądał się prowadzonej operacji.

– Nie będę każdemu tłumaczył. Mówiłem w kościele – usłyszałam.

Znacznie bardziej rozmowny okazał się urzędnik z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku, który wyjaśnił mi, że o wycinkę drzew starał się wspomniany ksiądz. Świerki charakteryzują się powierzchniowym systemem korzeni, a te powodowały zniszczenia nagrobków, toteż zapadła decyzja o wycięciu drzew.

Pięć lat temu, korzystając z informacji otrzymanych od znawcy Gdańska prof. Andrzeja Januszajtisa, napisałam krótką notkę dotyczącą Kiełpina Górnego (czytaj).  Niestety powoli staje się ona coraz bardziej nieaktualna. W miejscu urokliwego budynku z 1958 r. pyszni się swoimi gabarytami nowa plebania, a mogiły na cmentarzyku są stopniowo pozbawiane cienia.