Koniec listopada. Niedługo Andrzejki, po nich Mikołajki, a zaraz potem maluczko, maluczko i Boże Narodzenie. Kończy się przedostatni miesiąc 2012 roku. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, ale chyba nie był dla nas najgorszy? Za mało mili Państwo doceniamy, to co mamy i gdzie mieszkamy. Jedni nad morze muszą jechać przez cały kraj. Drudzy – idą pół godzinki spacerkiem. Ci drudzy to my! Hurra! Dziś częściej zabrzęczy, czy zaświeci? Sprawdźmy!

• Sopot jesienią jest jeszcze piękniejszy niż latem. Dziś wieczorem szłam Monte Cassino i po raz kolejny pomyślałam: w jakim cudownym miejscu mieszkam! Jak wspaniale, że Sopot nie podzielił straszliwego losu Gdańska w 1945 roku! Dzięki temu ocalał przepiękny kompleks zabudowy w stylu nadmorskich kurortów europejskich przełomu XIX i XX wieku. Czy Sopot byłby jednak tym, czym jest – bez chirurga z Alzacji – Jeana Georga Haffnera? Ponad dwieście lat temu tak zachwycił się tym urokliwym miejscem, że nie tylko postanowił tu zostać, ale przemienił Sopot w znaczące kąpielisko. Porzucił Napoleona, armię, ciepłą posadkę i osiadł w Sopocie na stałe. To miasto zawdzięcza mu tak wiele, nic więc dziwnego, że został Sopocianinem Stulecia. Światło! – dla pomysłu Haffnera i wieczornych spacerów po Sopocie. Szczególnie teraz, kiedy łapie lekki mrozik i już czuć w powietrzu atmosferę nadchodzących Świąt. Jingle bells!

• A jeśli o spacerach mowa, to dla wszystkich dzieci, rodziców, cioć, wujków, babć i dziadków mam wspaniałą wiadomość. We Wrzeszczu jak grzyby po deszczu powstają nowe place zabaw. Na zdjęciu widzimy budowę całego kompleksu „zabawowo – rekreacyjnego” w parku biskupa O’Rourke. Codziennie razem z Małym Chłopczykiem chodzimy podglądać pracę pań (!) i panów budujących placyki. Światło! – dla wszystkich, którzy pomyśleli o najmłodszych gdańszczanach.

• Gorący apel dla wszystkich kierowców – parkując na chodnikach zostawcie trochę miejsca dla pieszych! Kierowco – podziel się chodnikiem! Idąc z wózkiem wzdłuż ulicy Wajdeloty nierzadko muszę wjechać na jezdnię, gdyż nie zmieszczę się pomiędzy zaparkowanym „z gestem” samochodem, a kamienicą. Jest to nie tylko wkurzające i uciążliwe, ale przede wszystkim bardzo niebezpieczne! Podobny problem mają też osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Brzdęk! – dla wszystkich myślących tylko o sobie. Pisząc to przypomniało mi się śmieszne powiedzonko: wszyscy myślą o sobie, tylko ja myślę o mnie:)

• Od dziecka fascynują mnie atrybuty świętych. Traktowałam je zawsze jak zagadki, zaszyfrowane informacje tylko dla wtajemniczonych. Byłam małym Panem Samochodzikiem w spódnicy. Rzeźbę świętego widzą przecież wszyscy. Jednak nie każdy wie, co to za święty. Atrybuty świętych to takie przedmioty lub symbole – dzięki którym można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić – że brodaty pan w szacie stojący po lewej to św. Paweł, gdyż trzyma miecz, a ten po prawej to św. Piotr, bo dzierży w ręku klucz. Do nieba. Atrybuty często nawiązują do historii życia świętego lub związanej z nim legendy i były znane już w starożytności. Atrybuty świętych mogą być wspólne lub indywidualne. Przykładowo z palmami przedstawiani są ogólnie męczennicy, z pastorałami biskupi, ze skrzydłami rzecz jasna aniołowie, z berłami królowie, z tiarą papieże, ze zwojami pism prorocy, z piórami do pisania ewangeliści, pisarze i inni związani z kościołem intelektualiści, z makietami budynków kościelnych fundatorzy lub założyciele klasztorów. Z liliami maszerują dziewice, a z czaszką pokutnicy. Poza atrybutami wspólnymi, mamy też indywidualne. Część z nich jest znana praktycznie każdemu. Święta z chustą to Weronika, postać otoczona ptakami to Franciszek z Asyżu, święty z wagą to Archanioł Michał, kobieta w zbroi to Joanna d’Arc. Mężczyzna z mieczem, na koniu i w towarzystwie żebraka to święty Marcin, a św. Wojciech znów przeważnie trzyma wiosło. Czasami jedna i ta sama postać przedstawiana jest z różnymi atrybutami, np. Janowi Chrzcicielowi może towarzyszyć baranek, wielbłądzia skóra, a także jego własna głowa na tacy. Maria Magdalena to przeważnie piękna postać z długimi włosami, przedstawiona w towarzystwie perfum, otwartej księgi, ale też różanego wieńca lub czaszki. Baranek towarzyszy świętej Agnieszce, kogut Piotrowi, koło świętej Katarzynie, a koniczyna Patrykowi. Święty Jerzy walczy ze smokiem, z Dzieciątko Jezus trzymają i święty Antoni, i Józef z Nazaretu, i święty Krzysztof, i Stanisław Kostka ale przede wszystkim oczywiście Maryja. Światło! – dla sztuki. W kolejnym odcinku cyklu będzie o atrybutach mało znanych. Kto wie – która święta jest przedstawiana z wiadrem?

• Niektórzy nie lubią baroku. No nie lubią i już. Przyjmuję do wiadomości, aczkolwiek dziwię się i nie rozumiem. Czyż bowiem siedemnastowieczna Kaplica Królewska na w Gdańsku nie jest piękna? Sąsiadująca z Kościołem Mariackim budowla to jedyny przykład barokowej architektury sakralnej na terenie Głównego Miasta. Zbudowano ją z inicjatywy gdańskich katolików z pomocą szczodrego wsparcia króla Jana III Sobieskiego, ale przede wszystkim prymasa Rzeczpospolitej Andrzeja Olszowskiego. Projektantem Kaplicy był architekt Tylman z Gameren, a wybudował ją mistrz Barthel Ranisch. Spójrzmy na przepiękną dekorację rzeźbiarską fasady, która przypisywana jest Andreasowi Schlueterowi Młodszemu i cieszmy oko, bo jest czym! Światło!

• Nadchodzą Święta. Jak co roku w tym czasie nie myślimy tylko o sobie i swojej rodzinie, ale także o innych. Wielu z nas angażuje siebie i bliskich w przygotowania paczek dla dzieci z biednych rodzin. To wspaniały gest i zasługuje na podwójne Światło! Pamiętam z pierwszych klas podstawówki jak siostra Angelika organizowała zbiórkę używanych zabawek dla ubogich dzieci. Nie tylko z naszej parafii. Była komuna, każdy miał niewiele – ale nawet tym „niewiele” można było się podzielić. Mama zarządzała przegląd zabawek i wybranie z nich takich, które są ładne, porządne i w dobrym stanie, ale którymi się już nie bawimy. Wybierałyśmy więc z Agą i Jagodą jakieś lalki, pajacyki, które się myło, prało, a lalkom to nawet szyło się nowe ubranka. To znaczy mama szyła, albo babcia. Takie wystrojone, wymyte lalki wyglądały prawie jak nowe i nagle stawały się dla nas niezwykle atrakcyjne! „Tą to się w sumie jeszcze bawię!” albo „Tamtą to bawiłam się jeszcze wczoraj!” – piszczałyśmy… Ech, wspomnienia… Myślę sobie właśnie – jeśli każdy z nas zrobi niewielką paczkę dla jednego dziecka – to nie będzie takich, które nie dostaną nic. Jakie to proste, prawda?

• W większości dzielnic i osieli buduje się zamykane na klucz wiaty śmietnikowe. Worek ze śmieciami, klucz, wiata, kontener – mieszkańcu – rozwiąż rebus! Niestety dla niektórych wrzucenie śmieci do kontenera jest czynnością zbyt trudną, praktycznie niemożliwą. Obok wielu zamykanych śmietników nadal bowiem powstają dzikie śmietniska. Czego tam nie ma! Oprócz zwykłych śmieci znajdziemy stare meble lub ich części, niepotrzebne dywany, połamane zabawki, plastikowe krzesełka… Ludzie! Co to ma znaczyć! Jeśli mąż zabrał w kieszeni kurtki do pracy klucz do śmietnika – to naprawdę świat się nie zawali – jeśli śmieci wyrzucicie wieczorem. Dbajmy o nasze dzielnice! Brzęk! – dla wszystkich zaśmiecaczy!

• Wrócę do tematu psich kup na trawnikach i chodnikach. Pisałam już o tym nie raz, ale pozwolę sobie napisać coś jeszcze. W zeszłym tygodniu w Sopocie byłam świadkiem sytuacji, kiedy dwie mamy z dziećmi zwróciły uwagę właścicielce psa, która nie posprzątała po swoim pupilu. Proszę pani, proszę to zabrać i wyrzucić! – zareagowały grzecznie, ale stanowczo. Światło! – dla tych mam. Postanowiłam również zwracać uwagę właścicielom czworonogów. Najwyższy czas! Ostatnio wywiozłam wózkiem ze skwerku przy Partyzantów aż cztery różne kupska.

• Nie chcę kończyć tematem niespodzianek zostawianych na trawnikach przez psy, więc dopiszę coś jeszcze. Dwa dni temu założyłam na facebooku stronkę Pomysłów 1200 dla dzieci w Trójmieście. Serdecznie Państwa na nią zapraszam!

Autorka: Magda Kosko – Frączek – nauczycielka, wykładowczyni, doktorantka, tłumaczka, przewodniczka, od 18 miesięcy mama Andrzejka, bo Andrzejek rośnie:)
Napisz do autorki: [email protected]
Moje teksty na iBedekerze