Segregacja na frakcje bardzo ciężkie, plastik i organiczne oraz przetwórstwo odpadów to pomysł rozwiązania powszechnego problemu „śmieciowego”, zaprezentowany podczas wykładu w Audytorium Wydziału Chemicznego Politechniki Gdańskiej. O nienowej w sensie technologicznym, ale nieznanej na Pomorzu technologii hydroseparacji opowiedział Igor Davydovsky, ekspert ds. hydroseparacji, biodegradacji i efektywności energetycznej oraz doradca ds. strategicznych firmy SD3.

Najważniejszym elementem technologii przedstwionej na gdańskiej politechnice jest… woda. To dzięki jej właściwościom i oddziaływaniu fizycznemu, w prosty i niskokosztowy sposób można dokonać podziału śmieci przed ich dalszym przetworzeniem. Jednakże frakcje, czyli materiały powstałe nie kończą swojego żywota na składowisku odpadów. Davydovsky zademonstrował zebranym w sali wykładowej praktyczny sposób ich powtórnego wykorzystania – przetworzonych plastików jako trwalszego i odporniejszego na warunki atmosferyczne zamiennika kostki brukowej lub ceramicznej dachówki. Gruz i beton oraz glazurę i szkło, które również zdarza się nam wrzucić do domowego śmietnika po przemieleniu można wykorzystać na podbudowę dróg, czy utwardzenie terenu. Wychwycone specjalnymi magnesami odpadki metalowe i niemetalowe można zaś sprzedać do powtórnego użytku. Powstały zaś z odpadków biologicznych kompost można wykorzystać jako nawóz kwiatowy. Prelegent zademonstrował zresztą funkcjonalny zestaw wychodzący z procesu hydroseparacji – donicę z przetworzonych plastików (polimerów) wypełnioną kompostem odżywiającym kwiat pomiędzy parkowymi ławeczkami.

– Co ważne, technologia hydroseparacji jest systemem zamkniętym – powiedział Igor Davydovsky. – W stu procentach wykorzystywany jest wydzielający się w procesie przeróbki odpadów biogaz, które można zamienić w ciepło napędzające kolejne procesy w bioreaktorze lub energię elektryczną. Woda uzyskana z przerobionych materiałów organicznych wraca do obiegu i służy przy kolejnych hydroseparacjach.

Hydroseparacja oznacza brak konieczności domowej segregacji śmieci, a co więcej, budowy spalarni, która utylizuje odpad nieprzetwarzalnie i kosztownie (opłaty za CO2, kosztowne filtry). Według prelengenta jest też pięciokrotnie tańsza w montażu i rozbudowie (moduły). Może również przynosić zyski.

Co podkreślił Igor Davydovsky – śmieć dla jednego człowieka, jest skarbem dla innego.

Czy ta technologia mogłaby być zastosowana na gdańskich Szadółkach? Przedstawicielom władz miasta – na wykładzie pojawili się m.in wiceprezydent Andrzej Bojanowski i dyrektor ZU Gdańsk – zabrakło konkretnych wyliczeń i wyjaśnienia, kto będzie plastik przetwarzał i sprzedawał. Aczkolwiek przyznali, że sam pomysł robi wrażenie. Faktem jest jednak, że mimo sprzeciwów sąsiadów zza miedzy – mieszkańców gminy Kolbudy – Gdańsk wprowadza zaaprobowany i dofinansowany przez Unię Europejską system termicznej utylizacji odpadów, czyli budowę do 2015 roku spalarni.

Jak poinformował Davydovsky system hydroseparacji i technologia firmy SD3 sprawdzają się w praktyce w zakładach w Tel Awiwie i Sydney, pokazując zdjęcia z tych zakładów. Siedem tego rodzaju instalacji ma powstać również w Moskwie – dodał.

Autor: Andrzej Mróz