„Architektura pierwszej połowy XX wieku i jej ochrona w Gdyni i w Europie”- pokłosie drugiej międzynarodowej konferencji poświęconej modernizmowi – już w sprzedaży.

Maria J. Sołtysik i Robert Hirsch

Nasza Gdynia jest miastem młodym – nieodrodnym dzieckiem pierwszej połowy XX wieku. Powstała jako miasto akurat w czasie gdy w Europie trwał ferment wywołany przez twórców Międzynarodowego Kongresu Architektury Nowoczesnej (CIAM), a także architektów skupionych wokół Bauhausu. Architekci wielu krajów próbowali aplikować ich idee projektując nową zabudowę w istniejących od setek lat miastach. W sposób oczywisty musiało się to wiązać z licznymi ustępstwami wynikającymi z historycznych uwarunkowań i kontekstu przestrzennego, w których osadzone miały być ich dzieła – o oporze decydentów i wątpliwościach inwestorów nie wspominając. W Gdyni sytuacja była zupełnie inna. Miasto powstawało na obszarze wiejskim, gdzie pryncypialne ulice wytyczano wśród szumiących łanów zboża. Nie istniały w zasadzie żadne ograniczenia co do formy budynków poza liniami regulacyjnymi i limitami dopuszczalnej wysokości. Trzeba było dużo wyobraźni by projektując 6-kondygnacyjną kamienicę na styku łanu żyta i kartofliska, wyobrazić sobie wielkomiejskie potrzeby mającej tam powstać ulicy i przygotować obiekt na ich spełnienie. Ale trzeba też przyznać, iż z każdym rokiem było łatwiej. Zupełnie teoretyczna początkowo siatka ulic coraz szczelniej wypełniała się zabudową o formach cieszących oko miłośnika szeroko rozumianego postępu. Dzisiaj modernistyczna architektura jest jednym z wyróżników fenomenów gdyńskości. Jesteśmy z niej dumni, chronimy ją upowszechniamy wiedzę o jej walorach, a niektórzy współcześni twórcy próbują do niej nawiązać.

„Architektura pierwszej połowy XX wieku… „

Powyższe skreślił Wiceprezydent Gdyni dr inż. arch. Marek Stępa we wstępie monografii „Architektura pierwszej połowy XX wieku i jej ochrona w Gdyni i w Europie”, której promocja odbyła się dziś w Miejskiej Informacji Turystycznej przy ul. 10 Lutego 24. Jemu przypadł zaszczyt powitania gości wśród których licznie reprezentowana była brać przewodnicka. Prezydent przypomniał, że publikacja stanowi pokłosie drugiej międzynarodowej konferencji poświęconej modernizmowi, która odbyła się w roku 2009, pierwsza miała miejsce w roku 2007, zaś kolejna odbędzie się we wrześniu tego roku. Prezydent Stępa gorąco zachęcił też do zakupu publikacji, gdyż wydana została w ograniczonym nakładzie, z którego do sprzedaży (wyłącznie we wspomnianej wcześniej Informacji Turystycznej) trafiło jedynie 100 egzemplarzy. Jeśli zatem ktoś nosi się z zakupem książki niech się spieszy, gdyż czasu jest mało, a cena atrakcyjna – 55 PLN.

Po nim głos zabrał Miejski Konserwator Zabytków dr inż. arch. Robert Hirsch. Przypomniał drogę, którą pokonała (i pokonuje nadal) Gdynia, aby przebić się do świadomości ogółu z tym, że jest miastem zabytków. Ukoronowaniem tego procesu była uroczystość wręczenia decyzji o wpisaniu do rejestru zabytków Śródmieścia Gdyni przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dr Mariana Kwapińskiego podczas pierwszej konferencji w roku 2007. Dzięki temu ochroną konserwatorską objęty został układ urbanistyczny na obszarze około 91 hektarów, liczący około 450 budynków reprezentujących pełen przekrój gdyńskich zabytków: od budynków pamiętających czasy Gdyni jako wsi nad „Bożą Zatoczką” po zabytek z okresu powojennego – dworzec kolejowy. Dr Hirsch wspomniał także o publikacjach przygotowywanych w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków poświęconych zabytkom Gdyni. W tym roku ukaże się przewodnik po zabytkach Wielkiego Kacka. Wszystkie one są dostępne w sieci na stronie: www.gdynia.pl.

Dzielnica Reprezentacyjna Gdyni

Na koniec głos zabrała prof. Maria Jolanta Sołtysik i opowiedziała o „Ewolucji idei Dzielnicy Reprezentacyjnej Gdyni”. Prezentacja oparta została na artykule zamieszonym w książce. Co ciekawe, wedle pierwszych planów urbanistycznych, owa dzielnica miała powstać zupełnie gdzie indziej, nie na przedłużeniu ul. 10 Lutego tylko ulicy Mościckich (dziś Wójta Radtkego). Nie doszło to tego z związku z rozbudową portu, która „zepchnęła” planowaną dzielnicę na południe, czyli obecny Skwer Kościuszki i Molo Południowe. Ich zwieńczeniem miał zostać monumentalny Pomnik Zjednoczenia Ziem Polskich. Pomnik nie powstał podobnie jak Bazylika Morska, ratusz i przeważająca część planowanej zabudowy. Do wybuchu wojny zdołano ukończyć Dom Marynarza Polskiego (obecnie Wydział Nawigacyjny Akademii Morskiej) oraz gmach Stacji Rybackiej (dziś rozbudowany mieści muzeum Oceanograficzne). Po wojnie do problemu zagospodarowania tego terenu powrócono w połowie lat pięćdziesiątych rozpisują konkurs architektoniczny ale i tym razem do realizacji nie doszło. Od tego czasu na obszarze planowanego „Forum Morskiego” powstał szereg obiektów wpisujących się (z wyjątkiem Hotelu Gdynia, za którym pani Jolanta Sołtysik nie przepada ) w charakter tego miejsca, aczkolwiek brak jest myśli spajającej te budynki w spójną całość. Prelegentka wyraziła również zastrzeżenia do opracowanego w roku 2007 projektu Forum Kultury, któremu, według niej, brakuje otwarcia na morze: idei, która od samego początku stanowiła myśl przewodnią urbanistyki Gdyni.

Autor: Grzegorz Fey

Adam Bastian o spotkaniu promującym wydawnictwo