Bulwar Szwedzki / Fot. Lesiu Dzierżak

Komunikat Rzecznika Prasowego UM Gdyni:

Decyzją Prezydenta Miasta Gdyni uzgodnioną z Ogrodnikiem Miasta i Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, w najbliższych dniach, jeśli tylko ustanie wietrzna pogoda, rozpocznie się wycinka 54 starych, chorych, zagrażających bezpieczeństwu ludzi i ich mieniu – topól, rosnących w obszarze Bulwaru Szwedzkiego (potocznie zwanym „aleją topolową”).

Wycinka starych topól nie zlikwiduje alei, a jedynie o połowę zmniejszy jej wysokość – odsłaniając rosnące niżej i stłumione przez agresywne topole – szlachetne gatunki: buki i graby oraz lipy, tak by stworzyły one zielony dwurzędowy pasaż – w odpowiedniej dla tego terenu skali. Odsłoni się zarazem, dziś schowany za topolowym „parawanem” – widok na morze.

Prezydent tą samą decyzją zobowiązuje Ogrodnika Miasta do posadzenia (do 31 grudnia br.) wzdłuż al. Zwycięstwa – na odcinku od ul. Harcerskiej do ul. Kopernika – 34 lip węgierskich oraz wzdłuż ul. Wielkopolskiej, na odcinku od ul. Płockiej do ul. Sopockiej – 50 drzew liściastych.

Jak informuje Ogrodnik Miasta mgr inż. arch. Maura Zaworska – Błaszkiewicz, stan przeznaczonych do usunięcia 54 topól jest bardzo zły. Osiągnęły one już po prostu swój graniczny wiek (ok. 60 lat). Przypomnieć warto, że podczas ostatniego, jesiennego sztormu w październiku 2009 r. – 4 topole rosnące w tym zespole – wywróciły się. Ich pnie miały rozległe ubytki tzw. wgłębne – kominowe oraz zgnilizny NIEWIDOCZNE z zewnątrz. Tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności – nie było ofiar…

W styczniu br. została przeprowadzona ocena stanu techniczno – zdrowotnego rosnących tu topól – zarówno tych, które są widocznie uszkodzone, jak i takich, które nie wykazują zewnętrznych ubytków czy chorób. Okazało się, że wszystkie, nawet w najmłodszych warstwach, tuż pod korą były zgniłe, a wewnątrz pnia – puste. Zapewne zainteresuje Państwa to, że na żadnym z przeznaczonych do wycinki drzew nie ma ptasich gniazd.

Właśnie w oparciu o przedstawione przez Ogrodnika Miasta argumenty: przyrodnicze, siedliskowe, krajobrazowe i dotyczące bezpieczeństwa publicznego – Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku w pełni poparł zamiar usunięcia wspomnianych topól. Według zastępcy Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków mgr Jolanty Barton – Piórkowskiej – prawdopodobnie niegdyś zamiarem ogrodników sadzących ten szpaler topolowy było uzyskanie szybkiego efektu osłonowego dla posadzonych równocześnie buków i grabów – gatunków wolno rosnących. Po podrośnięciu drzew wolnorosnących, topole jako gatunki tymczasowe – wyjaławiające glebę powinny być usuwane. Niestety, w odpowiednim momencie, czyli po ok. 20 latach, topól nie wycięto i nie doprowadzono „myśli ogrodniczej” do końca. Dziś dopiero zostanie ona zrealizowana.

Wycinka topól musi się odbyć do końca marca.