W Gdańsku, u zbiegu ulic Koziej i Piwnej, pośród tłumu wakacyjnych gości, ktoś zostawił na ścianie kamienicy swój tajemniczy ślad – niewielki mural bez głosu. 

Może gwar przyjemnych, letnich wieczorów to wspólna cisza jednego napisu?

Fot i tekst: Joanna Szymula